reklama
reklama

Ksiądz, który sam siebie nazwał prorokiem, znów stanął przed sądem

MAGAZYN, Wiadomości, 22.08.2022 22:56, eł

Odwiedził też z grupą swych fanatycznych wyznawców kościół, co doprowadziło do interwencji policji.

Ksiądz, który sam siebie nazwał prorokiem, znów stanął przed sądem

Od kilku miesięcy toczy się proces o zniesławienie suspendowanego księdza Piotra Natanka, który podczas ubiegłorocznego kazania wielkanocnego wypowiedział bulwersujące dla wielu słowa. Nazwał wówczas zwierzętami dzieci poczęte metodą in vitro. W poniedziałek, 22 sierpnia w suskim Sądzie Rejonowym odbyła się kolejna rozprawa duchownego.

Choć archidiecezja krakowska odcina się od działalności Piotra Natanka, zawieszony kapłan ma wielu zwolenników. W rodzinnej Grzechyni stworzył Pustelnię Niepokalanów (totalnie ignorując wszelkie przepisy budowlane), w której odprawia cieszące się niesłabnącym powodzeniem nabożeństwa. Ksiądz sam siebie nazywa prorokiem i – jak na taką personę przystało – ma swoich wiernych wyznawców, mianujących się rycerzami Natanka. Noszą oni czerwone peleryny z wizerunkiem Jezusa Chrystusa na plecach.

Duża grupa tych fanatycznych wielbicieli Natanka zjawiła się przed Sądem Rejonowym w Suchej Beskidzkiej podczas kwietniowej rozprawy, w czasie której duchowny po raz pierwszy zeznawał w procesie o zniesławienie, wytoczonym mu przez rodziców dzieci urodzonych dzięki in vitro. Również i tym razem nie zabrakło mu wsparcia jego „rycerzy”. Nie mogli wejść razem z nim na salę rozpraw, toteż cierpliwie czekali przed budynkiem sądu. Podobnie jak poprzednio, proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Sąd nie zdecydował się go ujawnić. Wiadomo tylko, że teraz został przesłuchany jeden ze świadków.

Po rozprawie Piotr Natanek w asyście swojej gwardii udał się do kościoła parafialnego w Suchej Beskidzkiej, gdzie akurat odbywała się Adoracja Najświętszego Sakramentu. Zanim jednak grupa wyznawców suspendowanego księdza weszła do świątyni, na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji. Jak się okazało, interweniowali dlatego, że rycerze Natanka zaparkowali samochody wzdłuż ulicy, w miejscach, gdzie obowiązuje zakaz zatrzymywania się...

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który pomógł rodzicom dzieci poczętych in vitro postawić duchownego przed sądem, zapowiada kolejne podobne procesy. - "Dziecko poczęte z probówki, jest produktem, a nie bytem. Nie istotą, jest zwierzęciem" - wydawało się, że te skandaliczne słowa księdza Natanka są jedynie strasznym wyjątkiem. Ale dzisiaj już wiemy, że tą samą drogą podążyło oficjalnie Ministerstwo Edukacji. Minister Czarnek dopuścił podręcznik, którego autor prof. Roszkowski mówi o "dzieciach produkowanych w laboratoriach" i zadaje pytanie: "kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?". Z kolei Anna Derewienko, komentatorka TVP, porównała dzieci poczęte metodą in vitro do "hodowli psów" – napisali jego działacze na facebookowej stronie OMZRiK.


Foto: Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

bot, 05.09.2022 06:42

https://wsjp.pl/haslo/podglad/6998/nadzieja-matka-glupich

mark7, 04.09.2022 16:44

Kramer się cieszy! Zaczyna się niewinnie od obrazy, a zakończy się stosem. Mam nadzieję że ci co już ogołocili lasy z chrustu, podzielą się opałem ze swoją katolicką wspólnotą. Szalom!!!