W ubiegłym roku nagłośniliśmy na naszym portalu zbiórkę na operację stabilizacji kręgosłupa dla Konrada Brzozowicza z Kęt. Dzięki pomocy naszych czytelników, mężczyzna zdobył potrzebną kwotę i pomyślnie przeszedł zabieg. Ale rozwiązał on tylko część jego problemów. Przed mężczyzną jest jeszcze dalsze leczenie, a prócz tego długa i żmudna rehabilitacja.
Jako nastolatek Konrad Brzozowicz był bardzo zdolnym karateką. Dwa razy został wicemistrzem Polski w tej dyscyplinie sportu. Z powodu przepukliny kręgosłupa i pęknięcia jednego z dysków musiał zrezygnować z aktywnego trybu życia. Z dnia na dzień stał się człowiekiem niezdolnym do normalnego funkcjonowania. Po zabiegu fenestracji, czyli usunięcia przepukliny, długo pracował nad powrotem do względnej sprawności.
Gdy udało mu się ją osiągnąć, wszystko było dobrze aż do grudnia 2022 roku. Wtedy to doszło do zalania jego domu. Przy próbie ratowania dobytku pan Konrad znów poczuł obezwładniający ból. Po raz kolejny przeszedł zabieg fenestracji, ale tym razem jego efekty okazały się znikome. Mężczyzna nie pozbył się bólu i nie mógł brać aktywnego udziału w życiu rodziny, przez co czuł się jak piąte koło u wozu. Pisaliśmy o tym wszystkim tutaj.
Dzięki nagłośnionej przez nas zbiórce pan Konrad zebrał środki na stabilizację kręgosłupa za pomocą implantu oraz ześrubowanie go na dwóch poziomach. Liczył na to, że ten zabieg rozwiąże już wszystkie jego problemy. Ale jego dolegliwości bynajmniej nie przeszły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki…
- Powrót do zdrowia okazał się znacznie trudniejszy, niż wydawało się na samym początku. Mimo ćwiczeń w domu, na basenie i na rehabilitacji, mimo terapii elektrostymulatorem i laseroterapii, często pojawiają się u mnie bardzo bolesne stany zapalne, które przykuwają mnie do łóżka na wiele dni. Operacja pomogła ustabilizować jeden odcinek kręgosłupa, co jednak oznacza, że teraz inny dostaje całe obciążenie. Akurat ten, w którym mam przepuklinę, która mocno daje mi w kość. Wystarczy mały błąd przy schylaniu się i w momencie odczuwam paraliżujący ból – wyznaje Konrad Brzozowicz.
A zatem mężczyzna nadal ma przed sobą długą drogę do sprawności. Dlatego 36-letni obecnie pan Konrad ponownie założył zbiórkę pieniędzy, tym razem na rehabilitację, sprzęt do ćwiczeń w domowych pieleszach, leki i środki przeciwbólowe, a także dostosowanie pomieszczeń w domu, aby mimo niepełnosprawności mógł się samodzielnie po nim poruszać.
Zrzutka odbywa się TUTAJ.
Brak komentarzy