To już bardzo rzadki widok na drogach. We wtorek (26.04) przy miejskim placu targowym w Andrychowie spotkaliśmy wóz z koniem - dla starszych mieszkańców Andrychowa to nic wielkiego, jednakowoż jest to już niemal zapomniany obrazek.
Kara to imię konia pociągowego, który co tydzień ze swoim woźnicą odwiedza plac targowy.
- Jadą aż z Czańca - mówi właściciel Kary.
Zobaczcie krótką rozmowę z właścicielem Kary - jednego z ostatnich zwierząt pociągowych w regionie.
Burakz wiejskiej , 29.04.2022 15:24
tak jak powiedział woźnica wszystko odłogiem stoi, pięknie nas łunia załatwiła Francja Niemcy ciężko znaleźć nie uprawiane pola a w Anglii gdzie traktor nie wjedzie to barany się pasą, Goebbels byłby szczęśliwy