reklama
reklama

Chce zabrać piątkę swoich dzieci w podróż marzeń. Jest o włos od celu...

MAGAZYN, Wiadomości, 14.07.2022 14:35, eł

Zbiera pieniądze na przyczepę kempingową, a darczyńcom zamierza się odwdzięczyć.

Chce zabrać piątkę swoich dzieci w podróż marzeń. Jest o włos od celu...

Agnieszka Grin-Walaszek ze Stanisławia Górnego od czasu śmierci swego męża Janusza tłumaczy dzieciom, że muszą zapomnieć o corocznych wakacyjnych wyjazdach, na które rodzina mogła sobie pozwolić, dopóki mężczyzna żył. One jednak nieustannie marzą o tym, by znów wyruszyć w podróż podobną do tych, na które zabierał je tata. Mama ma pomysł, jak zrealizować ich pragnienie, ale brakuje jej jeszcze trochę pieniędzy. Już całkiem niewiele.

Mąż Agnieszki zmarł 3,5 roku temu, pozostawiając po sobie wielką pustkę w życiu swej rodziny – żony i piątki pociech. Pustkę, której nigdy nic nie zapełni, ale która może nie będzie tak dotkliwie odczuwalna, gdy jego bliscy będą mogli kontynuować zapoczątkowaną przez niego tradycję corocznych wyjazdów w ciekawe miejsca Polski i Europy. Agnieszka Grin-Walaszek długo zastanawiała się, skąd zdobyć pieniądze na zakup przyczepy kempingowej, w której będzie mogła zabrać dzieci wszędzie tam, gdzie fantazja je poniesie. W końcu jednak z żalem stwierdziła, że sama nie jest w stanie uzbierać niezbędnej kwoty. Trudności, które napotkała, zmobilizowały ją do założenia internetowej zbiórki pieniędzy. Jak uznała, w ten sposób niczego nie ryzykuje, a być może uda jej się spełnić marzenie dzieci o kontynuacji dorocznych podróży.

Postanowiła, że jeśli nie zbierze kwoty wystarczającej na zakup przyczepy, zwróci pieniądze darczyńcom. A jeśli ją zdobędzie, odwdzięczy się im na dwa sposoby. Tych, którzy wpłacą do 99 zł, zaprasza na „piknik wdzięczności” przy swoim domu, z ogniskiem i grillem, zaplanowany na 30 lipca. Pozostałym sponsorom oferuje różnej długości pobyty na wzgórzu Draboż w Stanisławiu Górnym, z noclegami w zakupionej za ich darowizny przyczepie kempignowej. To mały dom na kółkach, wyposażony w kuchnię, toaletę, prąd i wodę. - Można przyjechać samodzielnie lub z rodziną do maksymalnie sześciu osób i spędzić wyciszający, regeneracyjny czas na łonie natury. W nocy miękko pohukują tu sowy, a w dzień od samego świtu do zmierzchu koncertują leśne ptaki. Całe nasze wzgórze zachęca trasami rowerowymi i szlakami spacerowymi – kusi Agnieszka Grin-Walaszek.

Do zdobycia potrzebnej kwoty brakuje jej niewiele ponad 1000 zł. Kto chciałby jeszcze bardziej przybliżyć ją do celu, może dokonać wpłaty tutaj.


Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy