Każdy, kto zmuszony był spędzić trochę czasu w szpitalu, a nie był aż tak chory, by walczyć o życie, wie jak trudno jest zapełnić tam nadmiar wolnego czasu. Niektórzy korzystają w tym celu z tabletów czy smartfonów, inni czytają książki. Wielu chciałoby oglądać programy telewizyjne, ale w wadowickiej lecznicy jest z tym spory problem. Od kilku miesięcy dostępnych jest tam tylko kilka kanałów.
Tak się składa, że są to wyłącznie te emitowane przez telewizję publiczną, w czym niektórzy dopatrują się politycznego podłoża. - Jak powszechnie wiadomo TVP jest narzędziem partyjnej propagandy PiS-u i nie każdy chce oglądać nadawane przez nią wiadomości. A tymczasem innych nie ma. Przede wszystkim jednak jest słaby wybór filmów i seriali – denerwuje się jedna z pacjentek szpitala w Wadowicach.
Jak się okazuje, nie jest to żaden spisek mający na celu indoktrynowanie chorych. W Polsce niedawno wprowadzono nowy standard nadawania telewizji naziemnej. Od tej pory, by mieć dostęp do wszystkich kanałów, trzeba było wymienić odbiorniki lub wyposażyć je w dekodery. W wadowickim szpitalu tego nie zrobiono, toteż można tam oglądać już tylko programy Telewizji Polskiej, która jeszcze nie zmieniła standardu nadawania kanałów. Ma na to czas do końca roku.
A dlaczego w lecznicy w Wadowicach nie zainwestowano w dekodery? Dyrektorka wadowickiego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej Barbara Bulanowska wyjaśnia, że chodzi głównie o zapewnienie spokoju chorym. - Oczekiwania pacjentów w związku z dostępnością w salach telewizji są różne i nie sposób sprostać każdemu. Pacjenci mają różny gust, odmienne poglądy, często nie mogą dopasować treści tak, aby odpowiadały każdemu z nich, co stanowi podłoże do konfliktów – tłumaczy w piśmie, które nam przysłała.
Jak dodaje, niektórzy cierpią na niedosłuch i zbytnio podkręcają głośność w czasie oglądania programów, co przeszkadza tym, którzy pragną ciszy. - Wysoki poziom hałasu zakłóca sen i odpoczynek, który jest tak ważny w procesie zdrowienia. Nie dysponujemy salami socjalnymi zapewniającymi możliwość oglądania telewizji i nie zamierzamy ich tworzyć. Nasze działania nakierowane są na odejście od udostępniania telewizji w oddziałach szpitalnych. Należy zauważyć, że chorzy są w różnym wieku, z różnymi schorzeniami, ale każdemu z nich należy się poszanowanie względem ich potrzeb. Naszym priorytetem jest zapewnić im spokój, a pacjentom potrzebującym rozrywki proponujemy alternatywę w postaci lektury – podkreśla dyrektorka.
Zapewnia, że inne placówki medyczne, zwłaszcza te o wyższej referencyjności, również stopniowo odchodzą od udostępniania telewizji pacjentom.
Burakz wiejskiej , 14.08.2022 08:49
abonament za tv powinien kosztować 1 tyś. na mieś. wtedy nikt by nie oglądał tego syfu ,reklam i propagandy
tomekх, 13.08.2022 19:24
Powinien być tylko TVN24 i program chwalący dokonania wójta Żaka reszta mnie nie obchodzi bo cała reszta to pisiowska propaganda !
mega-fon, 13.08.2022 18:47
Jeżeli nie było wyboru, między prawdą, a fałszem, to lepiej, jak nic nie będzie, ludzie są zbyt impulsywni i zapomnieli myśleć samodzielnie.
Koniczynka, 13.08.2022 17:20
Do szpitala idzie się leczyć a nie oglądać filmy czy seriale. Widocznie ta baba co ma problem jest zdrowa więc pora wypisać ją do domu. Ludzie na siłę szukają problemu.