Po jej kwietniowym wyróżnieniu w finale małopolskim Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego przyszła kolej na tytuł finalistki stopnia centralnego w jubileuszowym Ogólnopolskim Konkursie Krasomówczym, tradycyjnie pod patronatem Ministerstwa Edukacji i Rady Języka Polskiego.5 marca b.r. w pięknej sali Sejmu Śląskiego 22 najlepszych mówców z całej Polski – od Czeskiego Cieszyna po Olsztyn - stanęło do rywalizacji o tytuł najlepszego retora szkół ponadgimnazjalnych oraz najstarszych klas gimnazjów, wygłaszając przemówienia inspirowane cytatem z eseju księdza profesora Józefa Tischnera „Nieszczęsny dar wolności?”.
Tym razem szczęście i... jury pod przewodnictwem profesora Ryszarda Koziołka, polonisty i prorektora Uniwersytetu Śląskiego, uśmiechnęło się właśnie do najmłodszych, czyli gimnazjalistów z Zakliczyna, Częstochowy i Warszawy, którzy w nagrodę pojadą w maju na 5-dniowy wyjazd studyjny do Brukseli na zaproszenie europosła, byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego profesora Jerzego Buzka. Finaliści otrzymali dyplomy i bony do EMPIKU o wartości 100 zł.
- Dla Martyny było to znakomite przetarcie przed priorytetowym dla niej startem w Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim. Ona jest zdeterminowana, by pójść śladem także mojego wychowanka Michała Sikorskiego, który po wygraniu OKR-u zdał na Wydział Aktorski. Dodam, że retorycznie była przygotowana znakomicie, ale balans w ocenach jury w tym roku przechylił się bardziej w stronę takiej „niewinnej spontaniczności”, którą reprezentowali właśnie zwycięscy gimnazjaliści. Ale sama atmosfera, wyrobiona publiczność, surowe jury, piękna sala, będąca pierwowzorem sali posiedzeń Sejmu w Warszawie – trudno sobie wyobrazić lepszy „trening”! Zresztą już następnego dnia od razu po powrocie z Katowic wzięliśmy się do szlifowania „recytatorskich petard” na krakowskie eliminacje OKR-u, które już w kwietniu - powiedział opiekun Martyny, polonista z „Wadowity” Henryk Odrozek.
info: HO
Brak komentarzy