W niedzielę (17.03) po wielu latach przerwy w TVN 7 znowu można oglądać Big Brothera. Wśród uczestników jest 42-letni Daniel Barłóg z Suchej Beskidzkiej.
- Daniel łączy w sobie wiele sprzeczności, co może wzbudzać kontrowersje. Na co dzień jest hodowcą owiec. Mieszka ze swoją ukochaną partnerką na ranczu, które jest jego azylem. W czasie wolnym jest zagorzałym morsem, a swoją pasją stara się zarażać innych ludzi. Dodatkowo, stworzył własny system ćwiczeń oparty na różnych dyscyplinach sportowych. Codziennie czyta Pismo Święte i nie boi się stanąć w obronie religii – informują autorzy programu.
Ale wszystko wskazuje na to, że przygoda suszanina z Big Brotherem nie potrwa długo. W czwartek poinformował (21.03), że chce zrezygnować z udziału w programie. W sobotę podejmie ostateczną decyzję.
Jak to uzasadnia?
(…) „Po prostu to nie mój klimat. Najmocniej was z całego serca przepraszam, jeżeli zawiodłem kogokolwiek. Natomiast ja się po prostu duszę. Ja potrzebuję przestrzeni, potrzebuję tego swojego rozwoju, potrzebuję tych swoich wyzwań. Oczywiście nic nikomu nie ujmuję – jesteście fantastyczną grupą. Jesteście wybrani spośród tysięcy ludzi i cenię to, że mogłem znaleźć się w tym gronie. Jestem wdzięczny niesamowicie, ale moja dusza wojownika po prostu tutaj umiera. Ja tu usycham. Miałbym jazdę niesamowitą, mnie po prostu nosi i ja nie jestem sobą” – powiedział Daniel.
W pierwszych dniach Daniel Barłóg dał się poznać jako moralizator i gorliwy katolik, który zaczął edukować pozostałych uczestników z Pisma Świętego.
Oto fragment programu, w których mowa m.in. o rozwodach. Doszło do sprzeczki.
foto: print screen z TVN
Brak komentarzy