W gminie Kęty nadal „wisi” problem starodawnych wiat przystankowych, zniszczonych i zaniedbanych przez lokalsów. Pisaliśmy już o tym w artykule: Wojna o obciachowe przystanki przy drodze krajowej oraz Kto blokuje remont przystanków w Bulowicach?
Cały czas problemem w tej sytuacji są mieszkańcy i jeden radny. Część mieszkańców Kęt i Bulowic nie zgadza się na zburzenie starych wiat i postawienie nowoczesnych metalowo - szklanych. Lokalsi twierdzą, że stare przystanki nawiązują do „górskiej specyfiki” miejscowości. Władze gminy Kęty chcą jednak zmian.
Starodawne wiaty przystankowe są zniszczone i zaniedbane tak bardzo, że niektórzy nie są w stanie wejść pod zadaszenie z powodu niesmacznych widoków oraz smrodu. Pustaki są zawilgocone i zagrzybiałe a blacha skorodowana. Tego nie opłaca się remontować...
Jakiś czas temu burmistrz Krzysztof Klęczar ogłosił, że nie zmodernizuje żadnych przystanków w Bulowicach, póki radni z tego okręgu nie dogadają się co do kwestii formy ich remontu oraz wyglądu. Z tym może być problem. Radny Lesław Kuźma, jak się okazuje, przekonał część mieszkańców do swoich racji i teraz ci - oburzeni, nie zgadzają się na zburzenie wiat.
To już kolejny konflikt o inwestycje na terenie Bulowic. Jakiś czas temu głośno było o budowie sceny plenerowej na stadionie LKS Bulowice, która również podzieliła mieszkańców. Scena jak dotąd nie powstała.
bracki7, 14.07.2021 07:44
Tak jakoś czułem, nawet bez sprawdzania, że ów radny jest z tej cudownej partyi, która to rusza Polskę z kolan.. ale sprawdziłem i tak, to pis.. nawet na najniższym poziomie władzy tylko jątrzy i dzieli..