Z wielu miejscowości na terenie powiatu suskiego nie można dojechać busem bezpośrednio do Krakowa. Żeby takim środkiem transportu dostać się do stolicy Małopolski na przykład z Osielca, Kojszówki czy Juszczyna, trzeba najpierw dojechać do Makowa Podhalańskiego lub Jordanowa. Jedynie pociąg daje mieszkańcom tych i innych wiosek możliwość pokonania całej trasy bez przesiadek.
W dni świąteczne (gdy prywatni przewoźnicy drogowi nie kursują), pozwala też dojechać do Suchej Beskidzkiej czy Jordanowa z leżących pomiędzy nimi miejscowości. Niestety, połączeń kolejowych jest zbyt mało, by zaspokoić potrzeby pasażerów. Obecnie z miejscowości leżących na odcinku Jordanów - Sucha Beskidzka można dojechać do Krakowa zaledwie cztery razy w ciągu dnia. Pociągi przyjeżdżają do stolicy Małopolski o 8.06, 12.33, 18.18 oraz 20.48. Dlatego powstała petycja w sprawie zwiększenia liczby połączeń na tej trasie, którą przygotował Andrzej Sala z Kojszówki, a podpisało już około 90 osób.
„Dużą uciążliwością jest brak pociągu, który docierałby do Krakowa we wcześniejszej porannej porze. Istotnym brakiem jest również sześciogodzinna luka w godzinach popołudniowych. Potencjalnym rozwiązaniem tych problemów mogłoby być wydłużenie istniejących połączeń na linii Sucha Beskidzka – Kraków, tak aby rozpoczynały trasę na stacji Chabówka. Wówczas zamieszkujący miejscowości wzdłuż tego odcinka zyskaliby możliwość wcześniejszego dotarcia do Krakowa w celach edukacyjnych (szkoły, uczelnie), zawodowych (praca), czy innych (wizyta u lekarza, przesiadki na trasie, cele kulturalne)” - argumentuje Andrzej Sala w petycji.
Zwraca też uwagę, że jeszcze większym problemem jest komunikacja w odwrotnym kierunku, czyli do Chabówki. To bowiem tylko trzy połączenia kolejowe dziennie. Pociągi wyjeżdżają z Krakowa o godz. 7.47, 12.46 oraz 17.43. „Tu również problemem jest brak połączenia o wcześniejszej porze, co można by rozwiązać poprzez przyspieszenie godziny odjazdu pociągu nr 30505 z 7.47 o około godzinę. Ułatwiłoby to między innymi powrót z pracy osobom pracującym na nocnych zmianach” - uważa Andrzej Sala.
W tym przypadku, jak sugeruje, również przydałoby się wydłużenie niektórych połączeń na linii Kraków - Sucha Beskidzka o odcinek do stacji Chabówka. „Dobiegający końca remont kolejowej zakopianki znacznie zwiększył komfort korzystania z kolei, a obserwowany wzrost cen paliw i eksploatacji pojazdów, ale także wzrastająca świadomość ekologiczna powodują, że mieszkańcy regionu coraz przychylniej wracają do korzystania z pociągów. Jednakże, rozkład jazdy często uniemożliwia skorzystanie z tej oferty” - podkreśla.
Petycję podpisało już około 90 osób, a ich liczba cały czas rośnie. Jest ona dostępna w Internecie (tutaj), więc każdy zainteresowany zwiększeniem ilości połączeń kolejowych na tej trasie może w łatwy i szybki sposób oddać swój głos w tej sprawie.
Foto: Edyta Łepkowska
Gość, 17.02.2023 20:23
Brawo dla tego Pana, czas skończyć z zaniedbywaniem kolei regionalnej. Podpis leci
Kola, 17.02.2023 14:41
W Małopolsce tylko krakusy o siebie dbają