Na okładce czerwcowego wydania „Forbes” pojawił się Krzysztof Pawiński – prezes i współtwórca grupy MASPEX w Wadowicach, lidera w produkcji soków, nektarów, napojów, makaronów, produktów instant (kawa cappuccino, kakao, zabielacze w proszku do kawy, herbatki rozpuszczalne) w Polsce i Europie środkowo – Wschodniej.
Marki takie jak: Tymbark, Kubuś, Lubella, Łowicz, Krakus, Kotlin, Puchatek, Ekland, DecoMorreno, Cremona, La Festa i Plusssz to właśnie produkty Grupy Maspex, które trafiają do ponad 60 krajów na całym świecie.
Kilkustronicowy wywiad z prezesem na temat biznesu w czasie epidemii i po epidemii można przeczytać w czerwcowym wydaniu polskiego Forbesa. Dla Maspeksu w czasie kryzysu epidemiologicznego najtrudniejszy okazał się skokowy wzrost popytu na makaron. Krzysztof Pawiński uważa, że firma poradziła sobie z tym najlepiej, jak to było możliwe.
- Zwykle to kryzys gospodarczy uderzał w społeczeństwo, a dziś właśnie wydarzenie natury społecznej, bo tak należy postrzegać epidemię, przeorało gospodarkę. Nie ma tu tego moralnie dwuznacznego elementu z poprzedzającego kryzysu – prywatyzujemy zyski, a uspołeczniamy straty, wyciągając z kłopotów instytucje, które je narobiły – mówi prezes Maspeksu Krzysztof Pawiński.
Forbes: Kiedy zorientowaliście się w Maspeksie, że ta burza bokiem jednak nie przejdzie i że z koronawirusem to będzie poważna sprawa?
K.P.: Dopóki informacje o epidemii nadchodziły z Włoch, były one tylko echem odległych wydarzeń. Poważniej zrobiło się dopiero w marcu, kiedy musieliśmy w ekspresowym tempie przygotowywać odpowiednie procedury. Totalnym wstrząsem było zamknięcie granic w połowie marca – tak szczelnie, że przepływ towarów całkowicie się zatrzymał, a kolejka tirów sięgała aż do Berlina. To był prawdziwy szok.
Więcej w gazecie.
Brak komentarzy