W Wadowicach jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne ścieżki rowerowe. Amatorów jazdy jednośladami często irytuje to, że są to pojedyncze odcinki, które nie łączą się z wybudowanymi wcześniej. Jak jednak zapewnia burmistrz miasta, wkrótce się to zmieni.
Niektórzy wadowiczanie ostro krytykowali powstającą sieć ścieżek rowerowych w Wadowicach, twierdząc, że to istny budowlany chaos. Burmistrz Bartosz Kaliński tak odpierał ich zarzuty kilka miesięcy temu: - Żeby nie tracić czasu, wykonujemy odcinki w tych miejscach, gdzie mamy już projekty i pozwolenia. Czasem, na jednym kilometrze planowanej trasy rowerowej jest kilka przeznaczeń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i kilku właścicieli działek. A kiedy ścieżka biegnie przy torach kolejowych albo akwenach wodnych należących do PKP i Wód Polskich, to załatwienie pozwolenia budowlanego zajmuje kilka lat.
Teraz zwraca uwagę na to, że sieć ścieżek zaczyna powoli układać się w jedną całość, której poszczególne odcinki będą miały w sumie prawie 10 kilometrów długości. - Trwa budowa trasy rowerowej oraz chodników przy rondzie gen. Okulickiego i przy ul. Piłsudskiego. Lejemy asfalt, układamy chodnik. Niebawem wszystkie odcinki - od Choczni, przez obwodnicę, ul. Putka do ul. Zegadłowicza, zostaną ze sobą połączone i skomunikują się z gotową ścieżką na ulicy Lwowskiej oraz trasą Velo Skawa i siecią Velo Małopolska – podkreśla Bartosz Kaliński.
Foto: Facebook/Bartosz Kaliński
Brak komentarzy