Poprzedni wykonawca Stawu Anteckiego oskarża wiceburmistrza Andrychowa o pomówienie

Końcem października relacjonowaliśmy na naszych łamach, co powiedział zastępca burmistrza Andrychowa Mirosław Wasztyl o odwiertach przeprowadzonych na terenie Stawu Anteckiego. Miały one wykazać poważne błędy popełnione przez pierwszego wykonawcę inwestycji. Wiceburmistrz wspomniał też o innych uchybieniach ze strony firmy. Teraz żąda ona zadośćuczynienia za te słowa i grozi procesem o zniesławienie...

Sprawa budowy Stawu Anteckiego stała się kością niezgody między zamawiającym, czyli gminą Andrychów i pierwszym wykonawcą inwestycji, którym była spółka Arco System z Oświęcimia. Każda ze stron zaczęła wskazywać na uchybienia drugiej, co doprowadziło do rozwiązania umowy. Konflikt na tym się jednak bynajmniej nie zakończył. Jego zaostrzenie spowodowały wypowiedzi wiceburmistrza Andrychowa Mirosława Wasztyla podczas październikowej sesji Rady Miejskiej, o których pisaliśmy w artykule: Co poszło nie tak? Wiceburmistrz o Stawie Anteckiego.

Tuż przed kolejnymi obradami andrychowskiego samorządu do magistratu wpłynęło pismo Arco System, w którym jej przedstawiciele wzywają burmistrza i jego zastępcę do zaprzestania wygłaszania pomówień pod adresem firmy. „Pan Wasztyl będzie zapewne reprezentować stronę pozwaną w postępowaniu z powództwa naszej spółki przeciwko gminie Andrychów. Sąd będzie właściwym miejscem do przedstawiania swoich poglądów, ale przede wszystkim dowodów w sprawie (które notabene są obecnie niszczone przez nowego wykonawcę). Do tego czasu ogłaszanie przez urzędnika państwowego na forum publicznym winy wykonawcy jest nie tylko wydawaniem wyroku w zastępstwie sądu, ale przede wszystkim szkalowaniem dobrego imienia naszej spółki” - czytany w tym piśmie.

Następnie prezes zarządu spółki Arco System Zbigniew Rembiesa i jego zastępczyni Anna Dziwak wzywają wiceburmistrza Wasztyla do wygłoszenia na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie (tej, która odbyła się już 24 listopada) obszernego sprostowania swoich słów z poprzednich obrad będących - ich zdaniem - "manipulacją, nieprawdą i oszczerstwem kierowanym bezpodstawnie w stronę spółki Arco, a które bezsprzecznie naruszają jej dobra osobiste i narażają na utratę zaufania publicznego oraz wiarygodności jako potencjalnego generalnego wykonawcę”.

W dalszym ciągu pisma (którego treść w całości publikujemy pod artykułem) przedstawiciele firmy punkt po punkcie wyszczególnią, jakie zastrzeżenia mają do wypowiedzi Mirosława Waszyla. Między innymi odnieśli się do jego sugestii, jakoby realizacja inwestycji przez spółkę Arco groziła zalewaniem terenów z nią sąsiadujących. Jak stwierdzili, zagrożenie powodziowe wynikało w rzeczywistości z zaniedbanej infrastruktury wodnej znajdującej się poza obrębem terenu budowy Stawu Anteckiego. Zaznaczyli, że wielokrotnie zwracali na to uwagę władzom gminy. „Jednak zamawiający (…) całkowicie zbagatelizował ten problem na etapie projektowym, a w momencie wystąpienia faktycznego zalewania terenów w trakcie trwania inwestycji, zażądał aby wykonawca sam udrożnił ciek na działkach osób trzecich”.

Przedstawiciele firmy Arco podkreślili również, że nie zgadzają się ze stwierdzeniem wiceburmistrza, jakoby przesłona przeciwfiltracyjna została wykonana niegodnie z dokumentacją projektową i powykonawczą. „W projekcie jasno wskazano, że rzędne przesłony są orientacyjne i podłoże należy rozeznać w trakcie wykonywania odcinka próbnego, który był wykonywany w obecności inspektora zamawiającego, bez uwag do jej głębokości” - wskazali. Zaznaczyli przy tym, że aż czterokrotnie proponowali przeprowadzenie na własny koszt odwiertów, które rozwiałyby ewentualne wątpliwości dotyczące prawidłowości konstrukcji przesłony. Wówczas władze gminy nie były tym zainteresowane, ale w trzy miesiące po rozwiązaniu umowy same zleciły ich wykonanie...

Pismo kończy się ponownym wezwaniem Mirosława Wasztyla do tego, by 24 listopada odczytał na sesji w całości wyjaśnienia firmy Arco i sprostował swoje wcześniejsze wypowiedzi. Wiceburmistrz nie zdecydował się spełnić tego żądania. O tym, że takie pismo wpłynęło do urzędu, powiedział w czasie obrad radny Krzysztof Kubień. Przeczytał też długą listę pytań nawiązujących do tematów poruszonych w dokumencie, na które jednak nie dostał odpowiedzi w czasie sesji. Usłyszał, iż otrzyma je później, w formie pisemnej.

Przedstawiciele firmy Arco nie omieszkali też napisać, jakie kroki podejmą, gdy wiceburmistrz nie zastosuje się do wezwania. „W przypadku braku zadośćuczynienia, zastrzegamy sobie prawo wytoczenia pozwu cywilnego dotyczącego naruszenia dóbr osobistych spółki Arco wobec zastępcy burmistrza Mirosława Wasztyla oraz burmistrza Tomasza Żaka i/lub sprawy karnej z oskarżenia prywatnego w przedmiocie zniesławienia spółki Arco przez wyżej wymienione osoby” - podkreślili.

Redakcja MamNewsa.pl musiała zadać sobie sporo trudu, by dotrzeć do tego dokumentu. Gdy o jego udostępnienie wystąpiliśmy do biura rady Urzędu Miejskiego, dostaliśmy odmowną odpowiedź. Musieliśmy zdobyć go mniej oficjalnymi kanałami...