Teraz zostały tylko formalności, a wśród nich podpisanie aktu notarialnego. Radny tym sposobem utarł nosa niedowiarkom, którzy wątpili w jego zdolność kredytową.
Przypomnijmy. Były przewodniczący Rady Miejskiej Wadowic - Robert Malik wygrał przetarg na sprzedaż działki o powierzchni 11 arów w ścisłym centrum Wadowic.
Każdy z 4 przedsiębiorców, biorących udział w licytacji musiał wpłacić wadium w wysokości niemal 100 tys. zł. Cena wywoławcza wynosiła 570 tys. zł. Licytacja była zacięta i zamknęła się kwotą miliona złotych netto.
W ubiegłym roku wszyscy zastanawiali się po co burmistrz miasta Bartosz Kaliński zadecydował o sprzedaży tej niewielkiej działki.
Burmistrz tłumaczył się wtedy pandemią i astronomicznymi wydatkami, jednak nie potrafił wskazać konkretnego powodu - w końcu to teren gminy i ta, prowadząc tam parking, mogłaby czerpać z tego terenu długofalowe korzyści.
Gmina sądzi się od kilku lat z właścicielami sąsiadującej działki. Pojawiły się pytania: komu potrzebny jest skrawek terenu wielkości 11 arów, który tak naprawdę w pełni może służyć jedynie „sąsiadom”- właścicielom terenu, na którym również znajduje się parking. Te wątpliwości zmusiły byłego burmistrza Mateusza Klinowskiego oraz radnego Roberta Malika, do złożenia zawiadomienia do prokuratury wadowickiej o - ich zdaniem - prawdopodobnym działaniu na szkodę gminy przez burmistrza Bartosza Kalińskiego.
W momencie kiedy zawiadomienia oraz medialny raban nie przyniosły oczekiwanych skutków i działka została wystawiona na licytację, radny Malik stwierdził, że kupi działkę jako inwestycję na przyszłość, tym samym blokując zapędy właścicieli sąsiednich terenów.
Brak komentarzy