Piesi narażają życie, bo droga nie ma chodnika czy nawet pobocza. Czy to się zmieni?

Ulica Bielska w Roczynach stanowi część drogi powiatowej łączącej Andrychów z Czańcem. Ruch na niej często panuje ogromny, bo dla wielu kierowców tamtędy wiedzie ulubiona trasa do Bielska-Białej. Z tego względu niewesoła jest sytuacja pieszych na tym odcinku ulicy Bielskiej, który nadal pozbawiony jest chodnika. Sięga on od skrzyżowania z ulicą Topolową do granicy miejscowości, a zarazem województwa.

- Prawie cała ulica Bielska wyposażona jest w chodnik, z wyjątkiem tego końcowego odcinka. A przecież tam też mieszkają ludzie, zaś zabudowa nie jest wcale rzadsza niż w centrum Roczyn. Dzieci chodzą tamtędy do szkoły czy na przystanek autobusowy. I muszą iść jezdnią, bo pobocza właściwie nie ma. Albo chodzą polną drogą, aby wyjść na ulicę Bielską w miejscu, gdzie chodnik już jest. Jak długo taka sytuacja jeszcze potrwa? Mamy przecież XXI wiek! - denerwuje się jedna z mieszkanek tamtej okolicy.

Inna mówi: - Pieszy ma przejeżdżający samochód tuż obok siebie, więc jest strach, że samochód wjedzie w człowieka. To naprawdę jakieś nieporozumienie. Z tego, co mi wiadomo, starostwo rzekomo miało plany, aby ten chodnik stworzyć dla mieszkańców, ale do dnia dzisiejszego w sprawie nic się nie dzieje. Boimy się, że w końcu dojdzie do nieszczęścia, bo samochody jeżdżą tam bardzo szybko.

Piotr Lempart, kierownik Wydziału Dróg Powiatowych w wadowickim starostwie wyjaśnia, że gotowa jest dokumentacja projektowa na rozbudowę ulicy Bielskiej, obejmująca budowę chodnika na tym odcinku, gdzie go brakuje, czyli od skrzyżowania z ulicą Topolową do granicy z Czańcem.

- Kilka dni temu został złożony wniosek o dofinansowanie tej inwestycji z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg – mówi kierownik. Od wyniku naboru zależy, kiedy przedsięwzięcie ruszy. Jeśli starostwo otrzyma dotację, nastąpi to zapewne już w przyszłym roku. Jeśli nie, realizacja inwestycji może się opóźnić.