Historia budowy tej obwodnicy była bardzo burzliwa, ale wreszcie dobiega końca. Wykonawca zapewnia, że już lada dzień można będzie korzystać z nowej drogi. Oddanie jej do użytku powinno rozładować potężne korki tworzące się w sezonie letnim u wjazdu do Zatora.
Chodzi o długo oczekiwaną przez mieszkańców obwodnicę Podolsza. Pierwsze plany jej budowy pojawiły się już ponad 20 lat temu, a sama inwestycja ciągnie się od 2016 roku. Wtedy podpisana została pierwsza umowa na jej realizację, ale od razu pojawiły się rozliczne problemy na drodze do celu. Ostatecznie budowa ruszyła dopiero w 2019 roku i wkrótce utknęła w martwym punkcie, bo pierwszy wykonawca przeprowadził tylko około 20 procent prac. Trzeba było ogłosić kolejny przetarg i wyłonić inną firmę, by doprowadziła dzieło do końca. Wygrało go Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Banimex z Będzina, które miało przeprowadzić wszystkie roboty do końca października ubiegłego roku. Ponieważ jednak napotkało na nieprzewidziane utrudnienia, dwa razy wydłużano mu czas na ich sfinalizowanie. A tymczasem mieszkańcy, po doświadczeniach minionych lat, pełni byli najgorszych przeczuć... Ale teraz już prawie wszystko jest gotowe i raczej nic nie stanie na przeszkodzie, by dokończyć budowę.
- Inwestycja zostanie oddana w ostatnich dniach kwietnia. Wykonawca, inżynierowie deklarują, że ostatnie prace zostaną w tym miesiącu zakończone, a przejezdność uda się zrealizować przed weekendem majowym – mówił ostatnio na antenie TVP3 Kraków wicemarszałek województwa małopolskiego Łukasz Smółka.
Foto: Facebook/Maciej Masialski
Brak komentarzy