W miesiącu styczniu został rozstrzygnięty ogłoszony po raz trzeci przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów od właścicieli nieruchomości zamieszkałych na terenie Gminy Andrychów. Przetarg wygrało konsorcjum firm: Zakładu Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Andrychowie i Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych „Empol” Sp. z o.o. w Tylmanowej.
Efektem determinacji władz gminy związanej z brakiem akceptacji wcześniejszych, znacznie droższych ofert i konsekwentnym powtarzaniem zamówienia jest realizacja odbioru i zagospodarowania odpadów w okresie od lutego do końca roku 2018 za kwotę 3 mln 991 tyś zł. Całoroczne koszty gospodarki odpadami są jednak wyższe ponieważ – 272 tyś zł zapłaci gmina za prowadzenie Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów, oraz ok. 335 tys zł za odbiór i zagospodarowanie odpadów w miesiącu styczniu. Należy jednak podkreślić, że środki w powyższej wysokości zostały zabezpieczone w budżecie Gminy na rok 2018.
Przedstawione kwoty wskazują, że gospodarka odpadami komunalnymi jest bardzo kosztownym i niestety coraz droższym zadaniem gminy.
Pisząc najprościej – podstawowe koszty systemu to koszty zbierania i transportu odpadów, co w przypadku naszej gminy obejmującej obszar 100 km 2 i o trudnych warunkach terenowych dodatkowo podraża cenę oraz koszty zagospodarowania odpadów, które są płacone instalacjom zewnętrznym. Niestety gmina Andrychów w chwili obecnej nie posiada własnej instalacji do przetwarzania odpadów. Stare składowisko trzeba było zamknąć jako niespełniające warunków stawianym regionalnym instalacjom i ponieść niemałe koszty jego rekultywacji (ponad 1,0 mln zł).
Zgodnie z przepisami wszystkie zebrane zmieszane odpady komunalne oraz odpady zielone muszą trafiać do Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów. Najbliższe takie instalacje są w Brzeszczach, Choczni, Oświęcimiu i Chrzanowie. Ceny za przyjęcie odpadów do RIPOK-ów wynoszą około 275-290 zł. Obecnie Andrychów wywozi odpady do Choczni – czyli do najbliższej instalacji, obecnie gmina ma niższą cenę wynikającą z przetargu. Odległość też nie jest bez znaczenia, bo inne instalacje są średnio o 30 km dalej, więc koszty transportu byłyby wyższe.
Wzrastające koszty zagospodarowania odpadów związane są z coraz bardziej restrykcyjnymi wymogami (unijnymi i polskimi) w zakresie segregacji odpadów. Powinniśmy coraz staranniej prowadzić segregację odpadów, aby jak najmniej odpadów było kierowanych na składowiska. Temu mają też służyć wysokie podwyżki tzw. marszałkowskich opłat za odpady, wprowadzone rozporządzeniem Rady Ministrów w 2017r, w wyniku czego w roku 2018 opłaty za umieszczenie odpadów na składowisku wzrosły z ok. 24 lub 76 zł do 140 zł za 1 tonę, a w roku 2020 osiągną wysokość 270 zł za tonę!
Zgodnie z założeniami prawnymi system gospodarowania odpadami powinien się bilansować tzn. opłaty za gospodarowanie odpadami wnoszone przez mieszkańców powinny pokrywać koszty systemu.
Niestety w naszej gminie, a także w wielu innych tak się nie dzieje. Powody niebilansowania się gospodarki odpadami są różne, ale jednym z nich jest ilość osób wnoszących opłaty. U jego podstawy leży problematyczna kwestia mieszkańca, czyli osoby faktycznie zamieszkującej na danym terenie, która powinna płacić za śmieci. Meldunek często nie pokrywa się z miejscem zamieszkania. Dochodzi migracja zarobkowa, a także niekiedy chęć płacenia mniej za odpady i zaniżanie ilości osób zamieszkujących daną nieruchomość. Szacunki krajowe mówią, że system gospodarki odpadami obejmuje 85 proc. wszystkich mieszkańców. Ci, którzy płacą, łożą na tych, którzy tego unikają. I taki problem ma też nasza gmina. Wg danych urzędowych na koniec 2016r., na terenie gminy zameldowanych było ok. 43,5 tyś mieszkańców, natomiast wg złożonych deklaracji jest nas w gminie „tylko” ok. 38,5 tys. czyli 5 tys. mniej niż faktycznie. Z drugiej strony natomiast - co nas niezmiernie cieszy, bo świadczy, że coraz mniej odpadów jest wyrzucanych w lasach czy spalanych w piecach - systematycznie zwiększa się ilość odbieranych od mieszkańców odpadów. Jednakże sytuacja taka, tj. mniej ludzi – więcej śmieci powoduje powstawanie „dziury” finansowej. W roku 2016 - podaję ten rok, bo jest dokładnie podliczony, a bilansowanie roku 2017 jeszcze trwa, wpływy z opłat wyniosły ok. 3 mln 774 tys. zł, a koszty sięgnęły 3 mln 984 tyś zł.. Czyli do gospodarki odpadami trzeba było dopłacić ponad 200 tys. zł. Dlatego gmina Andrychów rozważa możliwość uzależnienia naliczania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi od ilości zużytej wody z danej nieruchomości – ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach daje taką możliwość. Metoda ta, oczywiście nie jest wolna od wad, ale jest najbardziej zbliżona do metody naliczania opłaty od osoby, przy czym – w przeciwieństwie do metody „od liczby mieszkańców” – jest całkowicie weryfikowalna i co najważniejsze jest szczelna – obejmie każdego, kto nawet krótkotrwale zamieszkuje w danym gospodarstwie domowym, a także osoby przyjezdne czy wynajmujące. I przede wszystkim jej wprowadzenie odciążyłoby właścicieli nieruchomości uczciwie płacących w chwili obecnej opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi.
Wszystkie ceny podane w artykule to wartości netto, do których trzeba doliczyć 8-procentowy VAT.
MATERIAŁY PRASOWE URZĘDU MIEJSKIEGO W ANDRYCHOWIE
Brak komentarzy