reklama
reklama

Nici z przejścia dla pieszych

Gospodarka, Wiadomości, 16.07.2022 14:55, eł

Ruch jest znacznie większy, ale podobno spadła szybkość samochodów. Są też inne przeciwwskazania.

Nici z przejścia dla pieszych

Już w ubiegłym roku do Starostwa Powiatowego w Wadowicach wpłynęła petycja o utworzenie przejścia dla pieszych na ulicy Tkackiej w Andrychowie. Nie ma tam bowiem ani jednej „zebry”, tymczasem droga ciągnie się przez ponad kilometr. Okazuje się jednak, że marne są szanse na poprawę sytuacji pieszych na tej ulicy.

Jej mieszkańcy wnioskowali o utworzenie „zebry”, ponieważ obawiali się, iż bardzo wzrośnie na niej ruch kołowy po otwarciu budowanego wówczas łącznika drogowego między Tkacką a Krakowską (drogą krajową nr 52). Tak też się stało. W godzinach szczytu ich ulicą ciągną wręcz sznury samochodów. Kiedy jednak mieszkańcy pisali swoją petycję, ruch tam był znacznie mniejszy i przeprowadzone w jakiś czas później pomiary jego natężenia i prędkości przejeżdżających samochodów dały zbyt niskie wyniki, by uzasadniało to utworzenie przejścia dla pieszych. Pisaliśmy o tym tutaj.

W Starostwie Powiatowym w Wadowicach wzięto jednak pod uwagę, że te parametry mogą się zmienić po oddaniu do użytku wspomnianego łącznika. Pomiary zostały zatem powtórzone. – I rzeczywiście pojazdów na Tkackiej przybyło, ale ich prędkość się zmniejszyła. To naturalny proces – gdy samochodów przybywa, tak zwany poziom swobody ruchu spada. A w związku z tym maleje też prędkość pojazdów. One tam nawet nie za bardzo mają się jak rozpędzić między przejazdem kolejowym a ulicą Beskidzką – mówi Piotr Lempart, kierownik Wydziału Dróg Powiatowych wadowickim starostwie.

Są też inne czynniki, które nie sprzyjają utworzeniu przejścia dla pieszych na Tkackiej. Mieszkańcy chcieliby, aby zlokalizowano je w sąsiedztwie jedynego sklepu znajdującego się przy ulicy, tam bowiem najwięcej osób przechodzi przez jezdnię. – Ciężka sprawa, żeby to przejście tam powstało. Musiałby być chodnik po drugiej stronie, przy sklepie. A tam jest parking. Trzeba by było zmienić zagospodarowanie terenu przy tym budynku. W przeciwnym razie pieszy wchodziłby bezpośrednio na parking, na który wjeżdżają samochody, a tak nie może być. Chodzi także o widoczność. Pojazdy nie mogą parkować w odległości mniejszej niż dziesięć metrów od przejścia dla pieszych. To wynika z przepisów o ruchu drogowym. Nadjeżdżający kierowca mógłby bowiem nie zauważyć pieszego wychodzącego zza samochodu. Tak najczęściej dochodzi do wypadków – tłumaczy Piotr Lempart.


Foto: Edyta Łepkowska

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy