Prace idą jak burza. Nad Wisłą, między Podolszem a Jankowicami, na drodze wojewódzkiej nr 781 powstaje nowy most. To ważna trasa, którą z naszego regionu można dojechać między innymi do Chrzanowa, Olkusza i na autostradę A4. Po starej przeprawie nie pozostał już nawet ślad.
Zanim inwestycje ruszyła, długo nie było wiadomo, czy nie spowoduje ona ogromnych utrudnień dla kierowców. Istniały bowiem uzasadnione obawy, że na czas realizacji inwestycji nie powstanie most tymczasowy, co oznaczałoby długie nawet na kilkadziesiąt kilometrów objazdy. Wszystko jednak skończyło się pomyślnie. Zanim stara przeprawa została rozebrana, obok powstała druga, tymczasowa, ale szeroka i solidna, o nośności do 40 ton.
Jak informuje generalny wykonawca (firma Nowak-Mosty z Dąbrowy Górniczej), nowy most będzie wyższy w prześwicie od starego o 259 cm, co ułatwi przepływ Wisły w stanach powodziowych. Obiekt ma być także szerszy, dzięki czemu uda się wydzielić na nim zarówno chodnik, jak i ścieżkę rowerową. Co więcej, został zaprojektowany w taki sposób, by miał najwyższą klasę obciążeń - również wojskową, zgodną ze standardami NATO. Nie będzie na nim żadnych ograniczeń tonażowych.
- Firmy Nowak-Mosty oraz podwykonawca Exbud (konstrukcje stalowe) nie zwalniają tempa. Prace posuwają się naprzód na całej długości frontu robót. Przyczółek północny osiągnął już docelowe gabaryty, aktualnie trwa zagęszczanie oraz stabilizacja mas ziemi w jego rejonie. Obserwatorzy budowy zauważyli pewnie, że pomiędzy głównymi filarami pojawiły się tymczasowe filary/kratownice – to między innymi na ich „barkach” będzie spoczywać konstrukcja stalowa mostu w czasie montażu – relacjonuje Maciej Masialski z Podolsza.
Jak podkreśla, w pełni gotowe są filary pierwszy i drugi, a na ich szczytach wsparto już elementy konstrukcji mostu. Obecnie trwa ich łączenie. - Płyta mostu będzie oparta na czterech głównych dźwigarach, do których będą przytwierdzone kolejno pomosty, elementy przęseł etc. W filarze trzecim zostały już zdemontowane elementy deskowania, trwają też prace przy docelowych stykach dźwigarów z filarem (czyli miejscach, gdzie będą łożyska). Filar numer cztery „wyszedł” już z ziemi” – konstrukcja została zalana, teraz czekamy na jego rozszalowanie – mówi o postępach robót Maciej Masialski.
Foto: Maciej Masialski
Brak komentarzy