reklama
reklama

Mieszkańcy rozpaczliwie walczą o ocalenie szkoły. Mówią, że to bijące serce ich wsi

Gospodarka, Wiadomości, 08.02.2022 16:40, Edyta Łepkowska

Obronili ją już kilka razy. Wierzą, że i tym razem im się to uda.

Mieszkańcy rozpaczliwie walczą o ocalenie szkoły. Mówią, że to bijące serce ich wsi

Od ponad 20 lat podejmowane są różne próby, by zlikwidować najmniejszą szkołę w gminie Maków Podhalański – podstawówkę w Wieprzcu. Jak na razie, mieszkańcom zawsze udawało się ją ocalić, ale teraz władze gminy z coraz większą determinacją dążą do jej zamknięcia. Podjęły kolejną uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji podstawówki. Nie na wiele zdały się żarliwe apele i protesty w jej obronie.

Szkoła Podstawowa im. Mieczysława Karłowicza w Wieprzcu nie jest tylko miejscem, gdzie uczą się dzieci z tej miejscowości. To centrum, wokół którego skupia się się życie kulturalne i społeczne całej wsi. Organizowane tam wydarzenia przyciągają większość mieszkańców, zapewniają im rozrywkę i możliwość miłego spędzenia czasu w gronie znajomych. Doskonałym przykładem jest doroczny Bieg Papieski, w którym biorą udział nie tylko uczniowie, ale też młodsze dzieci i dorośli. Gdy szkoła zostanie zamknięta, przestanie bić serce miejscowości...

Czarne chmury regularnie pojawiają się nad placówką już od dwóch dekad. Zmniejsza się bowiem liczba uczęszczających do niej uczniów. Ale od kilku lat władze gminy Maków Podhalański nasiliły działania w kierunku jej zamknięcia. Uchwały intencyjne w tej sprawie były podejmowane w 2017 i 2021 roku. W obu przypadkach zamiar likwidacji szkoły spotkał się z negatywną opinią małopolskiej kurator oświaty.

W ubiegłym roku makowski burmistrz Paweł Sala odwołał się od jej niekorzystnej dla gminnych finansów decyzji do ministra edukacji i nauki. Ten jednak w utrzymał w mocy opinię małopolskiej kurator oświaty. Wówczas włodarz sięgnął po ostatnią możliwość, jak mu została - złożył skargę na jego postanowienie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wyrok w tej sprawie nadal nie zapadł, ale mimo to władze gminy w dalszym ciągu nieustępliwie dążą do likwidacji szkoły.

Ponieważ postępowanie w sprawie poprzedniej uchwały jeszcze się nie zakończyło, a poza tym planowane w niej zmiany są już nieaktualne, bo miały wejść w życie z początkiem bieżącego roku szkolnego, burmistrz Paweł Sala przygotował nową, dotyczącą zamknięcia podstawówki po tegorocznych wakacjach. Poprzednio planował, że w Wieprzcu nadal pozostaną klasy I-III, a ponadto dokończą tam edukację najstarsi uczniowie. Teraz chce pozostawić tam jedynie oddział przedszkolny.

Skąd taka determinacja w dążeniu do likwidacji szkoły? Oczywiście chodzi o wysokie koszty jej utrzymania i zmniejszającą się liczbę uczniów. Obecnie do wszystkich klas łącznie uczęszcza 26 dzieci, a w przyszłym roku szkolnym będzie ich już tylko 17. Utrzymanie podstawówki w Wieprzcu kosztuje rocznie około 1,1 mln zł, podczas gdy subwencja oświatowa pokrywa mniej niż 1/3 tej kwoty.

Mieszkańcy Wieprzca argumentują jednak, że nie można wszystkiego przeliczać na koszty. - Szkoła jest naprawdę sercem naszej miejscowości. Jej unicestwienie skazuje wieś na powolne umieranie – żarliwie apelowali podczas sesji, na której radni mieli podjąć uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji placówki. - Od ponad 20 lat gmina makowska prowadzi politykę dążącą do zamknięcia naszej szkoły. Systematycznie i bezwzględnie nękacie Państwo psychicznie całą społeczność wsi Wieprzec, a zwłaszcza uczniów, ich rodziców oraz nauczycieli. Pragniemy zaakcentować, że ponoszenie przez gminę wydatków związanych z utrzymaniem naszej szkoły jest w zasadzie jedyną "gminną inwestycją" w Wieprzec. Jest to jednak inwestycja niezmiernie ważna dla mieszkańców.

Na nic zdały się jednak ich płomienne słowa. Jedynym radnym, który zagłosował przeciwko likwidacji szkoły był Edward Orawiec, sam będący mieszkańcem Wieprzca. Oczywiście to jeszcze nie kończy sprawy, bowiem i tym razem potrzebne jest postanowienie małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak. A znając jej podejście do tego typu działań władz gmin, nietrudno przewidzieć, że po raz kolejny wyda ona negatywną opinię w sprawie likwidacji podstawówki.

Na razie rodzice uczniów i inni mieszkańcy Wieprzca robią, co mogą, by ocalić szkołę. W sobotę zorganizowali akcję protestacyjną przed budynkiem swojej podstawówki, a w poniedziałek (7 lutego) przed Urzędem Miejskim w Makowie Podhalańskim. Odbyła się tam bowiem sesja nadzwyczajna, podczas której radni przegłosowali jeszcze jedną uchwałę związaną z tą sprawą - o zamiarze przekształcenia Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Żarnówce poprzez utworzenie dodatkowej lokalizacji prowadzenia zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych poza jej siedzibą. Umożliwi ona pozostawienie w Wieprzcu oddziału przedszkolnego, a nawet części klas, gdyby ilość uczniów okazała się wystarczająca.

- Trzeba zaznaczyć, że gmina pozyskała pieniądze na termomodernizację naszej szkoły, która ma zostać przeprowadzona w tym roku. A zatem samorząd musi ją przez jakiś czas utrzymać – podkreśla Ewa Ocieczek z Wieprzca.


Foto: nadesłane



reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy