Po pożarze sprzed miesiąca, firma Aksam wznowiła już produkcję. Właściciel firmy zapowiedział zaraz po pożarze, że mimo kryzysowej sytuacji nie będzie zwalniał pracowników i będą oni mieli pracę, choć w innym systemie.
- Pracownicy będą zatrudniani w systemie dwutygodniowym. Potem będzie wymiana załogi. Chcę, żeby każdy miał pracę. Jednak dwutygodniowa praca nie oznacza zmniejszenia wynagrodzenia. Będzie ono pełne. W naszej firmie zawsze na pierwszym miejscu stawialiśmy na człowieka i to się nie zmieni. Razem musimy przetrwać tren trudny dla nasz wszystkich okres – mówił właściciel Aksamu Adam Klęczar.
Niespodziewanie w ostatnich dniach z propozycja pomocą wyszedł gigant spożywczy - Maspex Wadowice. Propozycję czasowego zatrudnienia kilkudziesięciu pracowników Aksamu, przedstawił prezes wadowickiej firmy Krzysztof Pawiński.
- Kilka tygodni temu pożar strawił fabrykę Paluszków Beskidzkich firmy Aksam w sąsiednim powiecie. Zarząd tej wspaniałej firmy zadeklarował, że mimo tragedii nie zwolni pracowników. W ramach sąsiedzkiej pomocy, współdziałając z właścicielem Aksamu, zaoferowaliśmy czasowe zatrudnienie dla kilkudziesięciu osób w naszych zakładach w Wadowicach i Tychach. Pierwsze z nich rozpoczynają pracę w tym tygodniu. Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Ta zasada działa. Wiemy po sobie - napisał na portalu X Krzysztof Pawiński.
tomekх, 13.08.2024 07:51
@Kretyn/Kłamca może ty jako "klient" zachowasz się przyzwoicie i oddasz swoją wypłatę jakiemuś pracownikowi zakładu XD Polecam poczytać portal GoWork albo porozmawiać z byłymi pracownikami zakładu.
Konkret, 13.08.2024 06:23
Uważam, że powinni także jakoś pomóc pracownicy tej firmy. Np. dobrowolnie zrezygnować z połowy wynagrodzenia choćby tylko za jeden miesiąc. Pracodawcy zachowali się przyzwoicie. A pracownicy ???
stefan, 12.08.2024 20:01
Brawo, nie jest jeszcze ten świat aż tak zepsuty.