reklama
reklama

Lokale gastronomiczne padają. Kolejny balansuje na krawędzi przepaści

Gospodarka, Wiadomości, 11.02.2022 21:00, eł

Najpierw były lockdowny, teraz dzieła zniszczenia dopełniają podwyżki.

Lokale gastronomiczne padają. Kolejny balansuje na krawędzi przepaści

Jeśli tak dalej pójdzie, to w Wadowicach nie będzie gdzie pójść, żeby zjeść coś poza domem. Jedna po drugiej padają restauracje. Nie dość, że mocno dała im się we znaki pandemia, to teraz powoli dobijają je drastyczne podwyżki. Kolejny restaurator z tego miasta apeluje o wsparcie do klientów, ponieważ rachunek za gaz przerósł jego najśmielsze oczekiwania.

W grudniu z kulinarnej mapy Wadowic znikła restauracja Crazy Chef, którą założył zawodowy kucharz Piotr Widlarz. Mężczyzna ciężko pracował, by otworzyć własny lokal, a kiedy wreszcie mu się to udało, trafił na bodaj najgorszy możliwy czas do rozkręcenia tego typu działalności. Jego restauracja zaczęła działać w lipcu 2020 roku. Dość szybko udało jej się zdobyć wierną, stałą klientelę, ale później nadszedł drugi, znacznie dłuższy od pierwszego lockdown, a po jego zakończeniu ruch w lokalu nigdy nie wrócił do poprzedniego natężenia. W listopadzie ubiegłego roku Piotr Widlarz zdecydował się opowiedzieć nam swoją historię, którą opisaliśmy tutaj, zaś w niespełna miesiąc później na dobre zamknął lokal.

Nieco wcześniej podobny los spotkał inną restaurację w Wadowicach – Mały Kaukaz, która też rozpoczęła działalność w czasie pandemii. Był to lokal, który serwował specjały gruzińskiej kuchni. W towarzyszącej mu piekarni można było nabyć tamtejsze tradycyjne wypieki. Mały Kaukaz miał też w ofercie kebab, jako formę ukłonu w kierunku tych, którzy woleli zjeść coś bardziej rozpowszechnionego w Polsce.

Teraz z problemami finansowymi boryka się Tawerna Galicyjska M jak Mięso, wadowicka restauracja z hamburgerami, ale też stekami i rybami. Jej właściciel Jarosław Danek przeżył szok, gdy zobaczył ostatni rachunek za gaz. Opiewa on na kwotę ponad 6 tys. zł (za 2,5 miesiąca) i jest sześć razy wyższy niż ten, który restaurator otrzymał rok wcześniej!

Nasza Tawerna nie jest zbyt duża, mamy za to duży ogródek, w którym chcemy w okresie wiosenno-letnim organizować imprezy i koncerty. Jednak, aby do tego doszło, musimy przetrwać, a przy obecnych podwyżkach może stać się to niemożliwe. I tu mamy do Was prośbę! Bądźcie z nami nie tylko duszą, ale i ciałem. Jeżeli chociaż raz na tydzień skorzystacie z oferty Tawerny, jeżeli zrezygnujecie z gastronomicznych śmieciówek na rzecz jakości i wsparcia lokalnego biznesu, to obiecujemy już w kwietniu rozpocząć to, co tak lubicie – koncerty, imprezy, pyszne jedzenie z wciąż niezawodną atmosferą” – zaapelował do swoich gości Jarosław Danek na facebookowej stronie lokalu.

Foto: Edyta Łepkowska. Na zdjęciu lokal po Małym Kaukazie, który czeka aż ktoś go wynajmie.

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

bot, 12.02.2022 16:10

https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8325241,zbigeniw-ziobor-donald-tusk-ceny-gazu-nord-stream-2.html

cath, 12.02.2022 14:19

Tak tak za wszystko winny jest Tusk.Wina Tuska.A ze kto inny bomba sobie z wszystkiego i niszczy gospodarkę to nic nie sxkodzi.Wszystko wina Tuska.

zorro, 12.02.2022 13:26

Niech idą do obersturmbannTCHUSKführera to on i jego partia załatwiły nam w Brukseli takie ceny energii i gazu