Renesansowy zamek w Suchej Beskidzkiej wraz z parkiem i znajdującymi się w nim obiektami to niezwykłej urody i wręcz bezcenny kompleks zabytków. Odkąd samorząd miasta odkupił go od rodziny Tarnowskich, całość powoli odzyskuje dawny blask. Najpierw wyremontowany został zamek, potem renowację przeszła popadająca w ruinę oranżeria. Teraz nowego pokrycia dachowego doczekał się tak zwany domek ogrodnika.
Ten wydłużony budynek, usytuowany na jednym z krańców parku, powstał z połączenia dwóch mniejszych, wykorzystywanych niegdyś przez zamkowego ogrodnika. Do ich scalenia doszło w latach 70. ubiegłego wieku. Od 1996 roku mieści się tam tam Izba Regionalna. Eksponowane są w niej zbiory zgromadzone staraniem Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej, które z czasem weszły w skład Działu Etnograficznego Muzeum Miejskiego Suchej Beskidzkiej. Wykorzystywany w ten sposób domek ogrodnika utrzymywany jest w dobrym stanie, więc nie wymagał kompleksowego remontu.
Ale pokrycie dachowe z gontu drewnianego było już mocno zbutwiałe, dlatego zapadła decyzja o jego wymianie. Wyłoniona w przetargu firma WM Renowacje s.c. z Krakowa dokonała najpierw naprawy więźby dachowej i jej konserwacji środkami grzybobójczymi i owadobójczymi. Następnie wykonała nowe pokrycie, również z gontu, a także wykonała i zamontowała nowe rynny oraz rury spustowe. Wszystko to kosztowało niemało, bo aż 420,9 tys. zł. Ale władze miasta pozyskały na ten cel 250 tys. zł dofinansowania z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, więc nie musiały całej kwoty wysupłać z własnej kasy.
Foto: UM w Suchej Beskidzkiej
Brak komentarzy