Jak w gminie Andrychów zostanie rozwiązany problem szmat?

Jak już pisaliśmy (tutaj) przewodnicząca Rady Miejskiej w Andrychowie Ewelina Szypuła oraz jej zastępczyni Danuta Magiera złożyły pod koniec lutego dwie niezależne interpelacje w tej samej sprawie – ułatwienia mieszkańcom pozbywania się odpadów tekstylnych i zniszczonego obuwia. Teraz dostały już odpowiedzi.

W związku z nowymi regulacjami, od 1 stycznia 2025 roku gminy mają ustawowy obowiązek segregacji zużytej odzieży i innych tekstyliów, a także obuwia oraz galanterii skórzanej. Nie muszą jednak zapewnić mieszkańcom ich odbioru sprzed posesji, jak w przypadku innych frakcji odpadów. Są jedynie zobowiązane do tego, by przyjmować stare ubrania, koce, pościel, buty i tak dalej w punktach selektywnego zbierania odpadów komunalnych. Dla gmin takie rozwiązanie jest wygodne, ale dla mieszkańców już nie.

Owszem, jest wiele możliwości, by pozbyć się odzieży i innych tekstyliów, a także obuwia w dobrym jeszcze stanie. Można je wrzucać do pojemników PCK, których sporo jest w całej gminie (zwłaszcza w samym Andrychowie). Są też organizacje, które zbierają tekstylia i odbierają je bezpośrednio sprzed posesji. Używaną odzież można też próbować sprzedać.

Ale te wszystkie opcje dotyczą rzeczy nadających się jeszcze do używania. Ubrania trwale poplamione, mocno sprane czy wręcz podarte, zniszczone zasłony czy ręczniki albo buty z pękniętymi podeszwami trzeba wywozić do PSZOK-u, a dla wielu osób jest to problem. Nie każdy bowiem ma samochód lub siłę, by worek wypchany szmatami nieść do odległego miejsca.

Dlatego Ewelina Szypuła i Danuta Magiera skierowały do burmistrz Beaty Smolec interpelacje, w których apelują o podjęcie działań, które ułatwią mieszkańcom pozbywanie się zniszczonych tekstyliów. Na przykład zorganizowanie ich odbioru sprzed posesji czy ustawienie w miejscach publicznych pojemników na tego typu odpady.

Odpowiedzi, które przygotowała dla nich kierowniczka Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w andrychowskim magistracie Ewa Rohde-Trojan są niemal identyczne, dlatego publikujemy tylko jedną z nich. Wynika z nich pokrótce, że po pierwsze zmiana systemu gospodarowania odpadami wymaga najpierw modyfikacji przepisów prawa miejscowego w tym zakresie, czyli Regulaminu utrzymania czystości i porządku w gminie.

A po drugie, odbiór tekstyliów w workach sprzed posesji, czy też z umieszczonych w miejscach publicznych kontenerów sprawi, że koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami wzrosną, a tymczasem radni nie zgodzili się na podwyżkę stawki ponoszonej przez mieszkańców. I to nawet w sytuacji, gdy nie uwzględniała ona tych dodatkowych kosztów. Pisaliśmy o tym tutaj.

Foto: Pexels