reklama
reklama

Ile drzew padło na Pańskiej Górze i co się stało z drewnem?

Gospodarka, Wiadomości, 28.01.2022 13:55, eł

Te pytania nurtują wiele osób.

Ile drzew padło na Pańskiej Górze i co się stało z drewnem?

Wycinka drzew na Pańskiej Górze w Andrychowie wzbudza sporo emocji. Wszak jest to popularne miejsce spacerowe, którego cały dotychczasowy urok tkwił w porastających je drzewach i krzewach, latem dających cień i kojących wzrok zielenią, jesienią okrytych bajecznie kolorową szatą zmieniających kolor liści, a zimą - białą pierzynką śniegu.

Podczas wczorajszej (27 stycznia) sesji Rady Miejskiej w Andrychowie radna Alicja Studniarz dociekała, ile naprawdę drzew z terenu Pańskiej Góry i Stawu Anteckiego poszło pod piły, a także co się stało z pochodzącym z nich drewnem, bo i to jest kwestią nurtującą wielu mieszkańców.

Gdzie i za ile można (bądź można było) je kupić? Dochodzą mnie głosy, że było na sprzedaż po dwa tysiące złotych za tak zwane auto. Drewno ostatnio bardzo podrożało i pewnie niejeden z mieszkańców chętnie kupiłby cały samochód drewna za taką kwotę – mówiła. – Jeśli jest ono własnością gminy, to na jak wysokie dochody gmina może liczyć w związku z jego sprzedażą? Ile pieniędzy wpłynęło już z tego tytułu do budżetu?

Kierowniczka Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa andrychowskiego magistratu Ewa Rohde-Trojan stwierdziła, że nie może podać „od ręki” danych dotyczących ilości wyciętych drzew ani kwot, jakie gmina pozyskała za drewno. – Było to kilka przetargów, podzielonych na kilka części. A w każdej z nich jeszcze zdarzało się, że odstępowaliśmy od wycięcia części drzew. Aby nie podawać nieprawdziwych danych, przygotuję je na piśmie i przekażę pani radnej – powiedziała.

Jak wyjaśniła, wartość drewna została na zlecenie Urzędu Miejskiego określona przez brakarza, czyli specjalistę od oceny i klasyfikacji drewna. – Wykonawca wycinki mógł od razu odkupić całość drewna za cenę co najmniej według szacunku gminnego bądź wyższą. Zapłacił za nie bezpośrednio do urzędu, w ramach przetargu – tłumaczyła. Jak dodała, jeśli prywatne osoby mogły później okupić to drewno, to pochodziło ono właśnie od wykonawcy.

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

znanywmiescie, 29.01.2022 07:37

@ hebes1125 Już Ci odpowiadam gdzie są lub byli. Gdyby chodziło o grubą kasę jaką by mogli "wydłubać" przy takiej okazji to nie martw się. Już dawno by się przykuwali do drzew łańcuchami. Czy wyjaśniłem Ci dostatecznie jasno o co chodzi tym pseudo-zielonym??

dezerter, 29.01.2022 00:39

To co zrobili z naszą Pańską Górą to naprawdę jakaś masakra.

hebes1125, 28.01.2022 23:36

Wiele razy pisałem o tym kto był to widział. Zniszczyli Pańską Górę i tyle. To jak było już nie wróci!!!. Wracało się po latach do tych samych drzew i ścieżek a teraz tragedia!!!! Znowu pytam gdzie są ci pseudo zieloni co blokują fajne inwestycje w postaci np. wyciągów narciarskich a jak rżną jak popadnie to ich nie ma. Była natura jest pseudo kultura. Ale głosy bedą na wybory bo coś niby się robi....