Nowe przepisy zobowiązują sklepy do informowania nie tylko o cenie sprzed obniżki, ale także najniższej cenie danego produktu lub usługi z ostatnich 30 dni. Ma to ograniczyć promocje, gdzie cena najpierw była zawyżana, a za chwilę obniżana do często normalnego poziomu.
Efekt? Mieszkańcy zauważają, że w sklepach jest coraz mniej promocji typu "taniej o 50%" i jeszcze wyższych. Coraz częściej pojawiają się wręcz groszowe promocje, które nie są już tak zachęcające.
Na zdjęciu promocje w Lidlu w Kętach. W jednym przypadku produkt jest tańszy o 1 zł, a drugim o zaledwie 91 gr. - Szału nie ma. Gdzie się podziały "tamte" promocje - komentują klienci.
foto: nadesłane
Brak komentarzy