Co się dzieje w strefie w Andrychowie?

O strefie ekonomicznej w Andrychowie głośno jest od wielu lat. Na jakim etapie znajduje się inwestycja, która miała gospodarczo postawić Andrychów na nogi? Na pewno nie na takim, o jakim marzyły władze Andrychowa. Patrząc na to wszystko z boku, trzeba jednak przyznać, że choć jest źle i problemów nie brakuje, to nie jest najgorzej.

Źle jest dlatego, że część strefy ciągle nie została oddana do użytku, a gmina musiała wyłożyć ponad 6 mln zł na dokończenie budowy i naprawę tego, co - delikatnie rzecz ujmując - się posypało. W części strefy pojawiły się bowiem usunięcia ziemi, od kilku miesięcy prowadzone są tam prace mające doprowadzić tę część do stanu używalności. Dotacja unijna na budowę strefy jest jest jeszcze rozliczona.

Dodatkowo, trwa spór sądowy gminy z poprzednim wykonawcą budowy strefy.

A nie jest najgorzej dlatego, bo mimo tych problemów w strefie dzieje się coś pozytywnego. W oddanej do użytku części strefy od zeszłego roku trwa budowa nowego zakładu firmy Techplast. Na wiosnę na ruszyć budowa zakładu firmy Kasprzak, który ma produkować meble.

Ostatnio gminie udało się sprzedać 3 kolejne działki za ponad 2 mln zł, a lokalne władze przygotowują się do sprzedaży kolejnych gruntów i być może uda się pozyskać kolejnych inwestorów, którzy wybudują tam nowe zakłady.

Ile do tej pory to wszystko kosztowało? Pierwsza umowa z firmą Tombet opiewała na prawie 13 mln. Do tego dochodzi 6,3 na umowę z firmą FBSerwis z Warszawy, która aktualnie wykonuje prace. Do tego trzeba jeszcze doliczyć miliony na zakup terenów pod przyszłą strefę - w 2014 roku zapadła decyzja o zakupie tych terenów za 8 mln zł. Gmina zapłaciła 5 mln, a reszta została skompensowana z formie długów, jakie Andoria miała względem gminy. Po drodze było jeszcze kilkaset tysięcy zł na różne prace dokumentacyjne, geologiczne itp. W sumie wychodzi więc już ponad 27 mln zł.

A zyski? Na razie są o wiele niższe. W sumie do tej pory gmina sprzedała kilka działek za ponad 5 mln zł. Ale są szanse na kolejne sprzedaże. Długofalowym zyskiem dla gminy mają zaś być podatki generowane przez wiele lat do kasy gminy z działających w strefie zakładów i miejsca pracy. Ale to najwcześniej za kilka lat.