Tuż przed tegorocznymi wyborami samorządowymi burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński zapowiedział przebudowę placu Jana Pawła II, czyli wadowickiego rynku. Obiecał, że uczyni go bardziej zielonym i funkcjonalnym oraz zadba o poprawę przecinającej go ulicy. Jednak wadowicki radny Mateusz Klinowski twierdzi, że zmiany będą tylko kosmetyczne.
Zakończona 11 lat temu rewitalizacja placu Jana Pawła II w Wadowicach była nie tylko kosztowna, ale i długotrwała. Mieszkańców bardzo zmęczyła, ponieważ poruszanie się przez centrum miasta było wówczas w znacznym stopniu utrudnione. Prace budowlane szczególnie dały się we znaki przedsiębiorcom prowadzącym działalność handlową i usługową w kamienicach przy rynku oraz okolicznych ulicach. W czasie trwania robót mieli oni bowiem znacznie mniej klientów.
Efekty rewitalizacji również mało kogo zachwyciły. Wadowicki plac Jana Pawła II stał się po niej kolejnym rynkiem dotkniętym tak zwaną betonozą. Sytuacji nie poprawia bynajmniej fakt, że w rzeczywistości nie ma tam betonu, bo płyta rynku i fragmenty sąsiadujących z nią ulic wyłożone zostały granitem.
Tuż przed wyborami samorządowymi burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński zapowiedział kolejną jego przebudowę. - Chcemy, żeby rynek był bardziej funkcjonalny, zdecydowanie bardziej zielony i jeszcze bardziej tętnił życiem. Chcemy również, aby ulica wiodąca przez centrum została przebudowana i stała się bardziej trwała niż do tej pory – twierdził. Wyjaśnił, że wcześniej nie mógł nic w tej sprawie zrobić, ponieważ do niedawna obowiązywał jeszcze dziesięcioletni okres trwałości projektu realizowanego ze środków unijnych (jakim była rewitalizacja rynku), czyli czas, w którym przeprowadzonych prac nie można poddawać znaczącym modyfikacjom. Pisaliśmy o tym tutaj.
Nie ujawnił jednak szczegółów planowanych zmian. Radny Mateusz Klinowski (poprzedni burmistrz Wadowic) twierdzi, że kiedy po wyborach poprosił o udostępnienie gotowej już wtedy koncepcji przebudowy placu Jana Pawła II, odmówiono mu dostępu do tego dokumentu. Ostatnio jednak udało mu się do niego dotrzeć i postanowił ujawnić jego założenia.
- Nie ma w nim większych zaskoczeń. Granitowe płyty nie znikną, pojawi się więcej karłowatych drzew, będzie troszkę więcej cienia. Nie zostanie przebudowany układ drogowy, nie ma nic na temat ograniczenia ruchu na rynku i likwidacji kostki brukowej. Być może to się wydarzy, ale to nie jest przedmiotem tego projektu. Droga jednak na pewno nie zostanie wyprostowana. Nie będzie żadnych ułatwień dla kierowców ani większych ułatwień dla pieszych. Nie ma nic o wprowadzeniu strefy zamieszkania, która ułatwiłaby poruszenie się po rynku, dzięki czemu nie trzeba by było łamać prawa przechodząc przez jezdnię – twierdzi Mateusz Klinowski.
I dodaje: – Będzie za to przebudowa fontanny, tej fontanny, która w sumie kosztowała już ponad milion złotych. Podsumowując, zamiast kompleksowej przebudowy rynku, mamy kosmetykę, która będzie kosztować podatników miliony złotych.
Tak ma wyglądać plac Jana Pawła II po planowanej przebudowie:
Kola, 20.11.2024 16:12
Dużą zmianą dla tych miasteczek jak Wadowice, Andrychów, Kęty jest budowa nowych dróg takich jak BDI i odnowy PKP a nie przestawiania i budowania non stop jakiś krzaków, fontann. Na to się nie doczekamy.