reklama
reklama

Burmistrz zagrał na nosie mieszkańcom

Gospodarka, Wiadomości, 30.08.2022 15:45, eł

Dał im nadzieję na spełnienie ich postulatów, a potem i tak zrobił swoje.

Burmistrz zagrał na nosie mieszkańcom

Wielokrotnie już pisaliśmy o kontrowersyjnej sprawie budowy Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych w gęsto zabudowanej okolicy na pograniczu Wadowic, Tomic i Choczni (ostatnio tutaj). Gdy tylko mieszkańcy dowiedzieli się o planowanej inwestycji, zaczęli przeciwko niej protestować. W pewnym momencie burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński zaczął wspominać o ewentualnej realizacji jej w innym miejscu. Jak się jednak okazuje, były to tylko czcze słowa.

Włodarz wadowickiej gminy planuje budowę PSZOK-u na działce znajdującej się na terenie Wadowic, ale bezpośrednio sąsiadującej z Tomicami. Najwięcej położonych blisko niej domów znajduje się właśnie na terenie tej drugiej miejscowości. Toteż wśród protestujących dominują mieszkańcy Tomic, a to jest już inna gmina – tomicka. Może dlatego burmistrz Wadowic niespecjalnie przejmuje się ich sprzeciwem przeciwko ulokowaniu PSZOK-u w tamtej okolicy. Ale protestują też wadowiczanie, choć nie jest ich aż tak wielu jak tomiczan.

A dlaczego mieszkańcy nie chcą PSZOK-u w pobliżu swoich domów? Obawiają się fetoru, plagi gryzoni i insektów oraz hałasu powodowanego przez ciężarówki jeżdżące przez całą dobę spokojną dotąd ulicą Rzyczki w Tomicach, od strony której ma być zlokalizowany wjazd na teren Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych.

Kilka miesięcy temu, na spotkaniu w Wadowickim Centrum Kultury burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński dał do zrozumienia protestującym mieszkańcom, że rozważy inną lokalizację dla planowanej inwestycji (pisaliśmy o tym tutaj). Niewykluczone, iż zrobił to tylko dlatego, by nieco ostudzić ich wojownicze nastroje. Jak się bowiem okazuje, 11 sierpnia pełnomocnik reprezentujący gminę Wadowice złożył w wadowickim starostwie wniosek o wydanie pozwolenia na budowę Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów na działce pomiędzy ulicami Łazówka w Wadowicach i Rzyczki w Tomicach, czyli tam, gdzie od początku było to planowane.

- Z uwagi na fakt, że wniosek nie spełniał wymagań ustalonych w przepisach prawa, pismem z dnia 19 sierpnia wezwano inwestora do uzupełnienia braków w terminie 21 dni od daty otrzymania pisma – poinformowała nas Małgorzata Żak, zastępczyni kierowniczki Wydziału Budownictwa i Zagospodarowania Przestrzennego w starostwie.

Przedstawiciele protestujących mieszkańców od wielu tygodni bezskutecznie próbują skontaktować się z burmistrzem Bartoszem Kalińskim, który – jak twierdzą - nie odbiera połączeń telefonicznych od nich, nie oddzwania ani nie odpowiada na SMS-y. Po dzisiejszym (30 sierpnia) spotkaniu z posłem Filipem Kaczyńskim, wójtem Tomic Witoldem Grabowskim oraz przewodniczącym Rady Miejskiej w Wadowicach Piotrem Hajnoszem opracują dalszy plan działania. Nie zamierzają bowiem odpuścić i zrezygnować z kontynuacji protestu. - Burmistrz nie realizuje tego, do czego się wcześniej zobowiązał, czyli do spotkań, rozmów i znalezienia alternatywnego rozwiązania dla budowy PSZOK-u – mówi reprezentujący protestujących mieszkańców Adam Mikołajczyk z Tomic.

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy