Na cmentarzu komunalnym w Andrychowie już prawie nie ma miejsc na pochówek zmarłych. Jak wyliczył radny andrychowskiej gminy Seweryn Niemczyk, te które pozostały, wystarczą na najwyżej dwa miesiące. Co będzie potem?
Seweryn Niemczyk poruszył problem na sesji Rady Miejskiej w Andrychowie, która odbywa się dzisiaj. Był na niej bowiem obecny prezes zarządu andrychowskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej Szymon Smreczyński.
- Słowem wstępu, mamy największy niż demograficzny od czasów zakończenia II wojny światowej, starzejące się społeczeństwo. Byłem ostatnio na cmentarzu komunalnym w Andrychowie i na tę chwilę zostały tylko 22 miejsca pochówku – powiedział radny, dociekając, jakie działania są planowane, żeby zmienić sytuację na nekropolii. Zwrócił uwagę na zwały ziemi znajdujące się na jej końcu, których wywiezienie zwolniłoby miejsce na więcej grobów.
- Z tego, co wiem, gmina Andrychów dysponuje kolejnymi parcelami, które mają być przeznaczone na poszerzenie cmentarza. Są to grunty, które dzisiaj są mocno zakrzewione i warto byłoby podjąć działania, żeby te krzewy usunąć – odparł Szymon Smreczyński. Wyjaśnił, że po wycięciu tych zarośli ziemia przyda się do zniwelowania tego terenu, a także zasypania trudniejszych do usunięcia systemów korzeniowych, które pod warstwą gleby z czasem spróchnieją.
- I taki byłby plan. Jeżeli gmina odpowiednio szybko podejmie działania, będziemy w stanie ten teren przygotować i przewieźć tam tę ziemię. Jeżeli nie, no to ta ziemia będzie musiała zostać przewieziona w inne miejsce. I można sobie wyobrazić nakład sił i środków, żeby ją wywieźć. Można sobie wyobrazić samochody ciężarowe, które wjeżdżają po tę ziemię na cmentarz i jak będą wyglądała alejki po ich przejazdach. To będzie wymagało kolejnych kosztów związanych z ich remontami – stwierdził prezes.
Seweryn Niemczyk podkreślił, że usunięcie ziemi z cmentarza wydaje się sprawą bardzo pilną. - Mam trochę do czynienia z tą, nazwijmy to branżą cmentarną, bo akurat jestem też z wykształcenia organistą i prowadzę, że tak powiem, uroczystości pogrzebowe. Gwarantuję panu, że za dwa miesiące nie będzie gdzie chować ludzi – mówił. - A myśląc w perspektywie dłuższej, ten temat powróci pewnie już na początku przyszłego roku. Jest coraz więcej osób, które starzeją się i w konsekwencji umierają. Dlatego naprawdę warto już podejmować w tej kwestii rozmowy.
Wiceburmistrz Andrychowa Aleksander Kasperek zapewnił go, że nie ma powodów do obaw. - 22 miejsca są przygotowane na dzień dzisiejszy, więc jesteśmy na bieżąco, zabezpieczamy te kwatery. Co do ziemi, to temat będzie realizowany w najbliższych miesiącach. Pierwszą inwestycją, która będzie wpisana w budżet przyszłoroczny jest dostosowanie całego cmentarza. W granicach miliona złotych jest projekt, mamy pozwolenie na budowę, wszystko. Ziemia będzie wykorzystana do zniwelowania terenu, tak jak pan prezes powiedział. Samosiejki zostaną usunięte, myślę, że to w najbliższych miesiącach wykonamy - powiedział.
Foto: Edyta Łepkowska
Koniczynka, 30.04.2025 21:26
Na cmentarzu trzeba zlikwidować w nowej części jedno wyjście boczne które jest zbyteczne i prowadzi w...krzaki. Zamknąć bramę na stałe, lub całkowicie zlikwidować. A gmina nie wiadomo na co czeka. Zostało tylko kilkanaście pustych grobów. Pilnie trzeba działać.
Paulina, 30.04.2025 19:43
Zgadzam się z poniższym komentarzem – to naprawdę oburzające, że na cmentarzach dochodzi do kradzieży ozdób z grobów, a nikt za to nie ponosi odpowiedzialności. Rodziny wykupują miejsce pochówku z nadzieją, że nagrobek i pamiątki będą choć w minimalnym stopniu chronione. Tymczasem brakuje monitoringu, nie ma żadnej ochrony, a bliscy zostają z poczuciem bezsilności. Takie czyny to nie tylko zwykłe przestępstwo, ale także profanacja miejsc pamięci. Zamiast spekulować, czy zabraknie miejsc na nowe pochówki – co swoją drogą jest przesadzone, bo przy rzeczywistej potrzebie rozwiązanie się znajdzie – powinniśmy skupić się na tym, co naprawdę pilne. Cmentarze muszą być zabezpieczone, bo inaczej przestaną być miejscem ciszy i szacunku, a staną się przestrzenią dla bezkarnej dewastacji.
syzyf, 30.04.2025 14:28
Tak miejsca mało ,ale problemem są kradzieże na cmentarzu. Na ogrodzeniu wiszą ładne tabliczki,że cmentarz jest monitorowany . Niestety jedyny monitoring to droga skrzyżowanie Beskidzkiej i Głowackiego . Zrobiono kilka nowych wejść na cmentarz ale ochrony ZERO . Pytam za co płacimy ciężkie pieniądze . Najlepiej będzie jak kiedyś kilka osób złoży skargę zbiorową za kradzież .