reklama
reklama

Bilety są za drogie, a zniżek brak

Gospodarka, Wiadomości, 20.09.2021 19:50, eł

Pasażerowie skarżą się na Komunikację Beskidzką, która realizuje przewozy na trasach w gminie Kęty. Sprawa omawiana była też na sesji Rady Miejskiej.

Bilety są za drogie, a zniżek brak

Od początku tego roku Komunikacja Beskidzka (dawny PKS Bielsko-Biała) zastąpiła Międzygminny Zakład Komunikacyjny w Kętach. Jak się jednak okazuje, mieszkańcy nie są z tej zmiany zadowoleni. Pasażerowie nieustannie narzekają na nowego przewoźnika. Jedna z kobiet złożyła również skargę na brak działań burmistrza Kęt w tej sprawie.

Chodzi przede wszystkim o to, że Komunikacja Beskidzka nie oferuje zniżek dla uczniów, studentów i seniorów. Wszyscy muszą płacić jednakową stawkę za bilety jednorazowe.

Konkurencyjny przewoźnik ma bilety dużo tańsze. Dlatego ludzie wolą przejechać parę przystanków zatłoczonym busem niż komfortowym autobusem, który oferujemy. Jadąc Komunikacją Beskidzką z Bulowic do Kęt muszą zapłacić 4,20 zł, a u prywatnego przewoźnika 2,50 zł. Studenci płacą u niego 2 zł, czyli ponad dwa razy taniej. Ostatnio widziałam, że autobusem w godzinach szczytu jechała jedna osoba, podczas gdy bus był pełny – mówiła podczas ostatniej sesji samorządu gminy Kęty radna Danuta Wysogląd.

Jak dodała, w gminie Andrychów dzieci, młodzież i seniorzy jeżdżą komunikacją gminną za darmo. Zasugerowała, by pochylić się nad tematem przy opracowywaniu budżetu na przyszły rok.

Burmistrz Kęt Krzysztof Jan Klęczar odparł, że jeśli mieszkańcy wolą przepełniony bus zamiast bezpiecznego i wygodnego autobusu, to trudno im tego prawa odmawiać. – To już jest ich wybór i my na to wpływu nie mamy. Abyśmy mogli konkurować z prywatnym przewoźnikiem, to musielibyśmy jeździć takim samym – przepraszam za słownictwo – złomem, jak on często jeździ i zatrudniać pracowników oraz realizować wszelkie zadania tak samo jak on. Ja się na to nie zgadzam. Są pewne standardy XXI wieku i będę z żelazną konsekwencją bronił tych zmian, które nastąpiły – stwierdził włodarz.

Zapewnił jednak, że w kwestii zniżek za przejazdy prowadzi intensywne rozmowy z Beskidzkim Związkiem Powiatowo-Gminnym, którego gmina Kęty jest teraz członkiem, oraz z zarządem Komunikacji Beskidzkiej. – Szykujemy pewne zmiany, które zdecydowanie spełnią oczekiwania, które pani radna przedstawiła – powiedział. Dodał przy tym, że nie może zgodzić się z tym, że mieszkańcy są niezadowoleni, ponieważ do niego dociera zdecydowanie więcej głosów pozytywnych niż negatywnych.

Radny Jan Kubik zapytał, dlaczego burmistrz lub jego zastępcy nie zgłosili na policję, że prywatny przewoźnik zatrudnia kierowców niezgodnie z prawem i korzysta z busów, których stan techniczny zagraża bezpieczeństwu pasażerów, jeżeli faktycznie tak jest.

Chodzi o nieprawidłowości, które wyszły na jaw w wyniku kontroli Inspekcji Transportu Drogowego, Państwowej Inspekcji Pracy, Urzędu Skarbowego czy ZUS-u. Nie wszystkie nieprawidłowości są przestępstwami – odpowiedział drugi zastępca burmistrza Kęt Marcin Śliwa.

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

z Kęt, 21.09.2021 12:12

Miałem sen, że burmistrz Kęt w eter wyśle wiadomość, o inwestycji której finansowanie będzie opierać się na wydolności budżetu gminy, a jej funkcjonalność dla kęczan będzie bezsporna. Rzeczywistość mnie przeraża; obwodnica zwieńczona wiaduktem pod którym przejazd będzie mocno ograniczony wysokością pojazdu i słynna już kamienica pod numerem 13 z Miejscem Aktywności Mieszkańców.