reklama
reklama

Apel o wstrzymanie wycinki drzew w okolicach Andrychowa

Gospodarka, Wiadomości, 15.02.2023 08:00, red
Lasy Państwowe planują na tym terenie wycinkę drzew.
Apel o wstrzymanie wycinki drzew w okolicach Andrychowa
Mieszkańcy gminy Andrychów wspierani przez Zakład Wodociągów w Andrychowie, Spółkę Wodną w Rzykach, ekspertów od hydrogeologii i leśnictwa, a także Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i Stowarzyszenie Inicjatyw Na Rzecz Środowiska „Montarum” apelują do Lasów Państwowych o wstrzymanie wycinek na obszarze planowanego poszerzenia rezerwatu Madohora, który ma kluczowe znaczenie dla gospodarki wodnej regionu.


Przypomnijmy, część gminy Andrychów od kilku lat zmaga się z poważnymi problemami braku wody. Dlatego już w 2019 r. władze Andrychowa wystąpiły do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie o poszerzenie Rezerwatu Madohora o tereny źródliska rzeki Wieprzówki, spełniające bardzo ważne funkcje wodochronne dla okolicznych miejscowości.

Decyzja o poszerzeniu jeszcze nie zapadła. Tymczasem Lasy Państwowe planują na tym terenie wycinkę drzew.

W apelu czytamy:

"Dostęp do czystej wody to jedno z podstawowych praw każdego człowieka. Apelujemy więc do Lasów Państwowych o podjęcie działania w interesie publicznym i jednoznaczne poparcie planów powiększenia rezerwatu Madohora.

Na początku procesu RDOŚ nie tylko poparł wniosek mieszkańców Andrychowa, ale także zaproponował objęcie kolejnych terenów istotnych dla zachowania integralności rezerwatu Madohora, m.in. źródlisk rzeki Pracicy. To dodatkowe 10,5 ha (propozycja burmistrza Andrychowa to nieco ponad 29 ha). Niestety obecna postawa RDOŚ jest rozczarowująca, gdyż RDOŚ nie znalazł środków na przeprowadzenie badań i prace nad powstaniem rezerwatu stanęły w martwym punkcie.

Warto dodać, że w 1960 r., kiedy powołano rezerwat Madohora, liczył on 114 ha. Jednak siedem lat później obszar ten został pomniejszony o 44 ha. Obecna propozycja powiększenia, to właściwie przywrócenie pierwotnej wielkości obszaru chronionego.

Niestety Lasy Państwowe nie zmieniły planów wycinek na tym obszarze. Dlatego 7 lutego br. doszło do spotkania w Urzędzie Miasta Andrychów z przedstawicielem Nadleśnictwa Andrychów (sam Nadleśniczy się nie pojawił). Podczas rozmowy prof. Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie przekonywał o konieczności ochrony zasobów wodnych przez ograniczenie wycinek:

Stawką jest woda dla Andrychowa. Trzeba bezwzględnie zwiększyć obszar ochronny dla zlewni Wieprzówki i Targaniczanki. To jest podstawowe źródło wody dla Andrychowa i okolic. Nie ma alternatywnych źródeł.

Teraz strona społeczna poparta przez władze Andrychowa, miejscowy Zakład Wodociągów i Kanalizacji, Spółkę Wodną w Rzykach, Stowarzyszenie Inicjatyw Na Rzecz Środowiska „Montanum”, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz ekspertów z dziedzin hydrogeologii i leśnictwa – odpowiednio prof. Mariusz Czop i dr Jerzy Parusel, apelują do Lasów Państwowych o wstrzymanie wycinek na rzecz interesu publicznego i poparcie idei powiększenia rezerwatu Madohora:

Liczne publikacje naukowe potwierdzają, że pozyskanie drewna, również w sytuacji kiedy nie jest ono prowadzone za pomocą zrębów zupełnych, wpływa negatywnie na stosunki wodne zwiększając zarówno ryzyko okresowych powodzi jak i niedoborów wody. Jest to skutkiem zarówno wycinania drzew, jak również naruszania stosunków wodnych na gruncie wskutek wykonywania dróg i szlaków zrywkowych powstających, aby te drzewa wywieźć z lasu. Co więcej, wycinka drzew negatywnie wpływa na stabilność podłoża i może prowadzić do powstawania lub aktywizacji osuwisk. Zagrożenie to jest bardzo realne, gdyż na terenie Gminy Andrychów, szczególnie na terenie zlewni Wieprzówki do ujścia Targaniczanki, zlokalizowanych jest łącznie kilkadziesiąt osuwisk i obszarów zagrożonych ruchami masowymi. Ich aktywizacja mogłaby destrukcyjnie wpływać na znaczne połacie lasów, zaburzać spływ wód a nawet niszczyć infrastrukturę ujęć. Najlepszym zatem scenariuszem dla ochrony ujęć wód, z których korzysta cała społeczność gminy Andrychów, jest jak najmniejsza ingerencja w lasy porastające źródliska Wieprzówki czy nawet całą górną część zlewni Wieprzówki do ujścia Targaniczanki.

W dobie postępujących i katastrofalnych skutków zmian klimatu oraz kryzysu bioróżnorodności konieczna jest zmiana podejścia do zarządzania przyrodniczym dobrem wspólnym, jakim są lasy. Szczególnie, gdy ma ono znaczący wpływ na dostęp do czystej wody, co jest podstawowym prawem każdego człowieka"

Półtora miesiąca temu Mateusz Branny, nadleśniczy Nadleśnictwa Andrychów, tak komentował sprawę na mamNewsa.pl: - Wycinane są drzewa dojrzałe, a na to miejsce sadzone są nowe. Na tym polega zrównoważona gospodarka leśna, którą my w nadleśnictwie prowadzimy. Tak wygląda to od lat i tak będzie to wyglądało. Nie wycinamy drzew młodych, przyszłościowych, tylko stare, po to, aby coś jeszcze można było z nich zrobić. To jest zupełnie naturalne zjawisko. Nie powinno to nikogo dziwić.

- To jest las gospodarczy, który nie nosi znamion miejsca cennego, co zostało podkreślone także przez opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie. My chcielibyśmy przeprowadzić tam normalne prace leśne – tłumaczył z kolei Radiu Kraków Marek Mróz, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. - Za źródło i ilość wody, która pojawia się w Wieprzówce, nie odpowiadają Lasy Państwowe. My będziemy chronić sam ciek wodny, samą Wieprzówkę, by tam nie dochodziło do jakiegoś zanieczyszczenia, nawet ziemią. Pytanie, jaki jest cel poszerzania rezerwatu, skoro instytucja zajmująca się ochroną środowiska twierdzi, że jest to las gospodarczy.


reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

tomekx, 16.02.2023 08:14

Lasy podlegają pod rząd pis więc kogo to dziwi że niszczą?

Bogdan, 16.02.2023 08:02

Ludzie którzy tam kupili 10 lat domy działki dla przyrody widoku itp. powiedzieli gdyby wiedzieli ze tak to będzie z czasem wyglądać nie wybrali by w tym terenie nic,cały czas słychać piły spalinowe kłusowników drzew

Bogdan, 16.02.2023 07:57

Chodzę po lasach i widzę jak na Kocierzu są łyse polany od drogi zostawiają drzewa a jak się wyjdzie za szczyt to masakra,nadleśnictwo Andrychowskie do wywalenia i rozliczenia za ostatnie lata cały czas tiry pełnego wywożą zdrowe najlepsze drzewo,Nadleśnictwo nie wpisuje takiej dużej ilości ściętych drzew w papiery bo nie wolno ,na miejscu jest istny poligon mlode drzewka ztaraszone gdy ciądną duże wiele brzóz 5metrowych na pół przeciętych żeby nie rosło.Ludziska zatrudnieni na czarno pozostawiają po sobie butelki po alkocholu i jedzeniu gdy rozmawialem z jednym z nich powiedzial ze drzewo kupują Niemcy i CzesinBardzo duża kasa jest robiona na niszczeniu naszych wspolnych drzew.

irek68, 15.02.2023 09:54

Rozgrabianie majątku , takiego złodziejstwa nie było nawet za komuny jak jest teraz. Nowe elity stworzone przez ludzi o mało sprawnym intelekcie w większości bez wykształcenia nauczone od dziecka kraść . Podłe nowe elity prowadzą teraz gospodarkę rabunkową drewna by mieć pieniądze na nagrody dla funkcjonariuszy nowych złodziejskich elit i ich rodzin .