Długi alimentacyjne
Na początku rozważań warto zauważyć, że długi alimentacyjne, które mogą mieć konsekwencje dla dłużnika, dotyczą tak krótkiego okresu, jakim są trzy miesiące. Zgodnie bowiem z art. 209 Kodeksu karnego „jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące” – to sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Jak więc widać, obecnie już 3 miesiące ignorowania obowiązku alimentacyjnego skutkować mogą surowymi konsekwencjami dla ojca lub matki(zobacz też: https://www.odpowiedziprawne.pl/-wiezienie-za-alimenty). Trzeba jednak pamiętać, że więzienie za alimenty to już naprawdę ostateczność. Jest wiele środków karnych mniej radykalnych, które często przynoszą oczekiwany skutek. Zwykle bowiem przecież chodzi o to, by alimenty zostały wpłacone, a nie by ojciec czy matka poszedł do więzienia.
Kara więzienia
Jak już wspomniano, powstanie zaległości alimentacyjnych nie od razu powoduje aresztowanie dłużnika. Jeśli jednak uporczywie uchyla się od swojego zobowiązania – czyli mówiąc wprost: uparcie nie płaci środków – to zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami musi się z tym liczyć.
Aby tak się stało, konieczne jest jednak przeprowadzenie całego postępowania przed sądem. Zwykle otwiera je komornik, który często powiadamia prokuraturę o całej sytuacji. Organy ścigania może też zawiadomić Fundusz Alimentacyjny, który zastępczo pokrywa zobowiązanie, albo drugi rodzic lub pełnoletnie dziecko. Kieruje się wówczas sprawę do prokuratury o ukaranie dłużnika. Wymiar kary jednak może być różny i kara więzienia jest naprawdę ostatecznością (jednak możliwą).
Inne kary za niepłacenie alimentów
Sprawca uporczywego uchylania się od płacenia alimentów może po pierwsze otrzymać karę grzywny. Ma ona zmotywować go do zapłaty zaległości, ale oczywiście często bywa nieskuteczna. Z tego powodu sądy częściej stosują karę ograniczenia wolności, która ma wyższą skuteczność niż bezwzględne pozbawienie wolności. Dzięki ograniczeniu wolności skazany może wciąż zarabiać i spłacać swoje długi, a nie generuje swoim pobytem w więzieniu na stałe kosztów dla państwa.
Kara taka bowiem określana jest czasowo – obejmując np. 15 godzin tygodniowo. Daje więc osobie ogląd na to, co może ją czekać przy dalszym ignorowaniu swoich obowiązków wobec dzieci. Jednocześnie nie uniemożliwia pracy i zdobywania środków do życia i na alimenty.
Ostatecznością jest jednak kara więzienia (zakład zamknięty lub półotwarty). Wyrok wynosi zasadniczo czas do roku, ale może być większy – w zależności od sytuacji rodziny i dłużnika.
Jak więc widać, z surowymi konsekwencjami muszą dzisiaj liczyć się nie tylko ojcowie (lub matki), którzy przez wiele lat ignorowali swoje obowiązki. Obecnie bowiem już po 3 miesiącach zwłoki osoby lub organy do tego uprawnione mogą złożyć wniosek o ukaranie. W zakładach karnych przebywa sporo dłużników alimentacyjnych. Co więcej, osoby takie mogą być poszukiwane przez policję i inne organy – często skutecznie. A należy pamiętać, że odbywanie kary nie zwalnia z obowiązku płacenia alimentów. Z tego powodu często skazani pracują w więzieniu, by zarabiać na spłatę długu i bieżących zobowiązań.
Źródła: https://www.odpowiedziprawne.pl/
Brak komentarzy