Nocnych i weekendowych dyżurów lekarskich nie ma w Andrychowie od października tego roku. To skutek reformy służby zdrowia, wypowiedzenia dotychczasowych umów na te świadczenia przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Andrychowskie prywatne NZOZ-y nie przystąpiły do nowego konkursu – ich przedstawiciele twierdzili, że nie mają lekarzy chętnych do pełnienia takich dyżurów.
Od października nocne i świąteczne dyżury lekarskie dla mieszkańców gmin Andrychów i Wieprz zapewnione są więc w przychodni przy szpitalu w Wadowicach.
Czy coś się zmieni? Jak się dowiadujemy, w tym tygodniu burmistrz Andrychowa Tomasz Żak rozmawiał na ten temat z nową dyrektor ZZOZ w Wadowicach Beatą Szafraniec. Są podobno szanse, że dyżury do Andrychowa wrócą, ale na razie konkretów brak. Wkrótce zorganizowane zostanie kolejne spotkanie.
Możliwa jest wersja, że wadowicki ZZOZ uruchomi w Andrychowie swoją placówkę. Tak stało się w Kętach, gdzie ZOZ oświęcimski uruchomił punkt nocnej i świątecznej opieki lekarskiej.
Tymczasem już w najbliższe święta – aż przez 4 dni – mieszkańcy będą musieli sobie poradzić bez lekarza w Andrychowie.
glowa, 06.12.2017 18:29
To już szopka noworoczna? Przecież te działania naszego wodza to kabaret dla gawiedzi. "Możliwa jest wersja, że wadowicki ZZOZ uruchomi w Andrychowie swoją placówkę. Tak stało się w Kętach, gdzie ZOZ oświęcimski uruchomił punkt nocnej i świątecznej opieki lekarskiej." Klękajcie narody! Wadowicki ZOZ zadłużony po uszy przybędzie na ratunek Andrychowowi? Smutny żart. A Oświęcim stać na rozszerzanie działalności bo kondycja tamtejszego szpitala jest o niebo lepsza.