reklama
reklama

Ruszyły kontrole w budynkach, sprawdzają co i w czym mieszkańcy palą

Wiadomości, 16.02.2018 14:00, red
Na razie nikogo nie ukarano.
Ruszyły kontrole w budynkach, sprawdzają co i w czym mieszkańcy palą
Zgodnie z tzw. „uchwałą antysmogową” obowiązującą w Małopolsce od 1 lipca 2017 w kotłowniach można montować jedynie ekologiczne kotły 5 klasy i spełniające wymagania dyrektywy unijnej ekoprojektu (ecodesing), z automatycznym podawaniem paliwa.


Ale czy dzięki temu poprawia się jakość powietrza? Na razie tego nie widać.

Zresztą, na razie mało kto egzekwuje nowe prawo, choć niektórzy próbują. Urząd Miejski w Makowie Podhalańskim poinformował, że od grudnia 2017 kontrolowane są systemy grzewcze w budynkach mieszkalnych. Inspektorzy w makowskiego urzędu sprawdzają: typ zamontowanego kotła, rodzaj i jakość spalanego paliwa, ogólne wyposażenie kotłowni oraz sposób magazynowania opału.

- W wyniku dotychczas przeprowadzonych kontroli nie stwierdzono nieprawidłowości. W najbliższym czasie planowane są kolejne kontrole kotłowni – informują władze Makowa Podhalańskiego.

Docelowo, od 2027 roku, wszystkie kotły w budynkach prywatnych będą musiały spełniać ekologiczne standardy. Dlatego burmistrz Makowa Podhalańskiego zachęca wszystkich mieszkańców naszej gminy posiadających stare kotły do udziału w programie ich wymiany na kotły zgodne z wymaganiami uchwały antysmogowej. - W tym celu prosimy o złożenie wniosku lub kontakt z Urzędem Miejskim – pok. nr 18 , tel. 33 8749735 – czytamy w komunikacie UG Maków Podhalański.

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

aleocochodzi, 18.02.2018 21:56

I taki pomysł będzie działał. Strażnikowi miejskiemu za niewielką opłatą zaufany kolega daje cynk z terenu że ktoś smrodzi. Strażnicy kontrolują i nakładają wysokie grzywny. Za dobre wyniki strażnicy co jakiś czas otrzymują nagrody od burmistrza. Burmistrz ma wyniki w ściganiu smrodziarzy. Biznes się kręci i wszyscy są zadowoleni.