Marcin Obałek i Piotr Śliwiński, bo o nich mowa, zmierzają z Polski do Afryki. Środek lokomocji mają nietypowy, bo to 52-letni URSUS model C-328. Pojazd nie ma kabiny, ciągnie przyczepę, która jest bazą noclegową dla podróżników.
Choć trudno w to uwierzyć mimo siarczystych mrozów obaj panowie cały czas są w trasie, na razie na polskim odcinku. W piątek (6.01) w nocy przy 20-stopniowym mrozie przejechali przez Andrychów. Zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie przed samolotem i ruszyli dalej.
Marcin Obałek ma już za sobą podobne przygody. Kilka lat temu przemierzył "maluchem" Australię.
Brak komentarzy