Miała być rewolucja i jest rewolucja. Z kadry wypadło – na razie?- kilku „etatowych” piłkarzy jak, Artur Boruc, Jacek Krzynówek czy Michał Żewłakow. Wracają za to zawodnicy, których w biało-czerwonych koszulkach kibice dawno nie widzieli - Jerzy Dudek, czy właśnie Adam Kokoszka, piłkarz rodem z Andrychowa.
Ten niespełna 23-letni zawodnik zaczynał karierę w roli młodzieżowca w Beskidzie Andrychów. Później, mając zaledwie kilkanaście lat, przeprowadził się do Wisły Kraków.
Kokoszka ma już za sobą kilka epizodów w reprezentacji Polski, ale bez większych sukcesów. Jest bez wątpienia odkryciem trenera Leo Beenhakkera, który – postawił na niego w kilku meczach, a nawet powołał do kadry na mistrzostwa świata w Austrii i Szwajcarii w 2008 r. Beenhakkera stawiał na Kokoszkę mimo tego, że ten w polskiej ekstraklasie grywał rzadko, bo nie mieścił się w podstawowej kadrze Wisły. Ten jednak chyba nie zawodził szkoleniowca. Jako obrońca strzelał nawet gole dla Polski – w meczach towarzyskich. Ostatniego - 2 lutego 2008 roku w towarzyskim meczu z Finlandią.
Adam Kokoszka zasłynął jednak przede wszystkim przy okazji swojej rozstania z Wisłą Kraków, w której w wieku juniora (po przeprowadzce z Andrychowa) zaczynał piłkarską karierę przez duże K. Kilkanaście miesięcy temu w nieco dziwnych okolicznościach opuszczał „Białą Gwiazdę” (wbrew woli władz i sztabu szkoleniowego tego klubu), i przeprowadzał się do Empoli, klubu występującego we włoskiej serii B. O tym, czy jego „przeprowadzka” była w ogóle legalna rozstrzygała nawet europejska centrala piłkarska.
Teraz piłkarz rodem z Andrychowa znowu dostał szansę gry w reprezentacji Polski. Chyba tylko od niego zależny, czy ją wykorzysta.
foto: archiwum
Brak komentarzy