43-letni Mirosław Kmieć został członkiem sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny Lecha Poznań. Jak pisze „Głos Wielkopolski”, M. Kmieć to dobry znajomy nowego trenera Lecha Jana Urbana. Teraz będzie jego asystentem.
„Potrzebowałem jeszcze kogoś, kto nam pomoże - mówi Jan Urban. Do tej pory jedynym asystentem szkoleniowca Jose Antonio "Kibu" Vicuna. - To jest młody trener, pełen pasji i zawsze uśmiechnięty, a ja lubie otaczać się ludźmi, którzy z optymizmem patrzą na świat” - powiedział gazecie Urban. Podkreśla kwalifikacje Mirosława Kmiecia, który właśnie zdobył licencję UEFA pro.
Mirosław Kmieć był piłkarzem, trenerem, wiceprezesem Beskidu Andrychów, a nawet szefem działającego przy Beskidzie Klubu 100. To z nim przez ten czas kojarzył się andrychowski klub. Rozstał się z nim na początku 2012 roku, po głośnej rewolucji na szczytach władzy w Beskidzie.
Okoliczności tego rozstania swego czasu budziły spore emocje. Podobno było tak, że M. Kmieciowi nie spodobała się propozycja przedstawiona przez nowego prezesa Krzysztofa Kokoszkę, kiedy ten tuż po objęciu rządów w klubie, zaproponował mu aby zrezygnował z części funkcji w Beskidzie i skupił się na jednej. Kmieć, kiedy to usłyszał, wyszedł oburzony z klubowego zebrania i już nie wrócił.
Później Mirosław Kmieć trenował Zagłębie Sosnowiec i Garbarnię Kraków. Teraz ma pomóc Lechowi w wyjściu na prostą w piłkarskiej Ekestrklasie i w walce tego zespołu w europejskich pucharach.
Mirosław Kmieć przez wiele lat grał w Beskidzie Andrychów
Brak komentarzy