Beskid Andrychów - Szczakowianka Jaworzno 5:2
dla Beskidu: Serge Nahle 2x, Szymon Święs, zawodnik testowany 2x
Piłkarze Beskidu zmierzyli się z kolejnym śląskim trzecioligowcem. Przed tygodniem ulegli 0:4 Nadwiślanowi Góra. Tym razem poszło im znacznie lepiej. - Cieszy wygrana, bo każde zwycięstwo buduje. Nadal jednak popełniamy błędy, daliśmy sobie strzelić dwa gole. Kładziemy nacisk na poprawienie gry defensywnej - mówi Krzysztof Wądrzyk, trener Beskidu.
Andrychowianie wbili Szczakowiance aż pięć bramek. - Dawno nie strzeliliśmy tylu goli. A mogło ich być nawet drugie tyle - przyznaje szkoleniowiec.
Przeciwko jaworznianom Beskid zagrał w nieco okrojonym składzie. Poza dwójką rekonwalescentów, czyli Dariuszem Chowańcem i Tomaszem Kaczmarczykiem, zabrakło braci Rupów.
Klub z Andrychowa jest na etapie kompletowania zespołu. - Trzon drużyny, który pozostał, idzie we właściwym kierunku. Okres jest teraz dość trudny, bo z testowanymi zawodnikami różnie bywa, cały czas szukają klubów. Wiadomo, że możliwości mamy, jakie mamy. Dlatego robimy swoje i cierpliwie czekamy.
Kolejny sparing Beskid rozegra w przyszłą sobotę. Andrychowianie zmierzą się z Halniakiem Maków Podhalański (w Chełmku o 13:00).
Brak komentarzy