Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski do pracy dojeżdża rowerem. „Parkuje” go nie wiedzieć czemu w... sekretariacie.
Z okazji Międzynarodowego Dnia Roweru burmistrz ogłosił, że niebawem każdy pracownik Urzędu Miejskiego, który przyjedzie do pracy rowerem lub przyjdzie piechotą za każdy dzień dostanie dodatkowe, niewielkie pieniądze w formie wypłacanej raz w miesiącu nagrody.
Burmistrz sam z dodatku nie zamierza korzystać.
Jedno jest pewne - urzędnicy będą musieli pozostawiać swoje rowery przed urzędem, a nie przed swoimi gabinetami, jak burmistrz.
rzeszutek, 26.10.2016 19:41
A dlaczego mają zostawiać rowery przed budynkiem a nie przed drzwi swojego biura? Urząd miejski to nie prywatny folwark pana Klinowskiego więc skoro on może to dlaczego inni nie?