reklama
reklama

Nawet budżetu nie potrafią uchwalić

Polityka, Wiadomości, 16.02.2016 19:05, (red)
Co się dzieje w Wadowicach? Ktoś w tym mieście jeszcze rządzi? Nawet budżetu nie potrafią uchwalić!
Nawet budżetu nie potrafią uchwalić

Z wadowickiego samorządu płynie coraz więcej złych sygnałów i nie chodzi już tylko o zachowanie i kolejne skandale powodowane przez kontrowersyjnego bez wątpienia burmistrza, jakim jest Mateusz Klinowski [na zdjęciu].


Uchwała budżetowa to najważniejsza uchwała, jaką radni podejmują każdego roku. Ale okazuje się, że w Wadowicach nie potrafią tego zrobić dobrze.  Regionalna Izba Obrachunkowa wszczęła postępowanie w sprawie nieważności uchwały budżetowej gminy Wadowice na 2016 rok. To pierwszy taki przypadek w regionie.

 

Chodzi o to, że podczas grudniowych obrad Rady Miejskiej dwóch radnych – Paweł Janas i Ludwika Tkacz - złożyło dwie poprawki do projektu budżetu przygotowanego przez burmistrza Mateusza Klinowskiego. P. Janas chciał przeznaczyć dodatkowe pieniądze na aktualizację projektu IV etapu obwodnicy, a L. Tkacz na modernizację przedszkola przy ulicy Gimnazjalnej.

 

Obaj radni swoje wskórali. Poprawki przeszły większością głosów i stosowne zapisy znalazły się w budżecie. Zarówno pieniądze na przedszkola, jak i na obwodnicę zostały zarezerwowane w budżecie wbrew burmistrzowi.


Problem w tym, że Regionalna Izba Obrachunkowa właśnie stwierdziła, że „dwie z poprawek zgłoszonych przez radnych w trakcie sesji i przegłosowanych przez Radę Miejską wprowadziły do uchwały budżetowej zapisy niezgodne z prawem”.

 

Regionalna Izba Obrachunkowa nie przyznała jednocześnie racji burmistrzowi Mateuszowi Klinowskiemu, że na sesji budżetowej radni nie mogą dokonywać zmian w przedłożonym projekcie. Chodzi jedynie o kwestie formalne - poprawki radnych nie zostały wcześniej zaopiniowane przez komisje, a powinny.

 

Teraz Rada Miejska będzie musiała poprawić uchwałę budżetową. Ma na to czas do 7 marca.

 

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

statystyk, 17.02.2016 18:55

@tomekx nie kompromituj się to sprawa kryminalna zarzut podżegania do zabójstwa zaczynam się o ciebie martwić

kosm, 17.02.2016 18:37

Klinowski to była niezbędna odtrutka dla Wadowic po latrach pisowskich rządów i układów. Za 2 lata (a może wcześniej) wróci na stałe na uczelnię i tam będzie się wymądrzał a nie w Wadowicach

ktosik78, 17.02.2016 14:57

Idąc moim tokiem rozumowania to biorąc coś od unii coś się jej tez daje. Uważam ,że tak właśnie jest. Powiem więcej - Unia więcej od nas bierze niż daje. Więc bilans jest dla nas niezbyt pozytywny. Ale zarzut ,że jesteśmy unijnym pasożytem jest nietrafiony.

abcabc, 17.02.2016 12:59

idąc twoim tokiem rozumowania jak się bierze pieniążki na inwestycje z unii to się gra w jednej drużynie a nie macha się szabelką na lewo i prawo. ten pisowski rząd dużo oczekuje,ale w drugą stronę nic nie oferuje tylko pretensje i tworzenie nowych konfliktów udział Polskie w "koalicji" która działa w syrii tylko ściągnie na nas uwagę islamistów i różnie może to się dla naszego kraju skończyć,a do tej pory polska była neutralna w całym tym konflikcie ale tak właśnie działa rząd PISu.zawsze musi mieć wroga czy to w kraju czy za granicą i udawać że jest się zbawcą świata, a tak naprawdę szkodzi w Polsce. to jednak wcześniej czy później wszystko wyjdzie na jaw

ktosik78, 17.02.2016 12:32

Po pierwsze w sprawie decyzji o wysłaniu samolotów informacje są sprzeczne. Po drugie jeśli już to będą to 4 F16 pełniące zadania rozpoznawcze a nie bojowe. Po trzecie w sytuacji zagrożenia ze strony Rosji większość twierdzi, że jesteśmy bezpieczni bo jesteśmy w NATO ( ja tak nie uważam). Idąc tym tokiem myślenia należy być konsekwentnym i chcąc pomocy NATO należałoby chociaż symbolicznie zaangażować się w Syrię. Też uważam ,że to nie nasza wojna ale czasem trzeba grać takimi kartami jakie się ma - myślę że jest to ruch, który musieliśmy wykonać chociaż poza argumentem ,że nie jesteśmy biernym członkiem NATO nic nam to nie daje.

asquit, 17.02.2016 00:44

brawo dla rządu PIS!Tak prowadzi się kraj w przepaść.Polska ma zaangażować się w wojnę w syrii,wysyłamy tam nasze samoloty i podobno tez amunicję.czy to jest nasza wojna? wiecie czym to się może skończyć dla naszego kraju????

ktosik78, 16.02.2016 22:06

Za świeża sprawa i za mało wiedzy aby się wypowiadać. Póki co mamy tylko relację jednej strony. Pytanie czy byłeś równie mocno oburzony gdy policja weszła do siedziby Wprost. Gdy podsłuchiwano dziennikarzy za rządu PO lub gdy zwalniano ich z pracy.

tomekx, 16.02.2016 21:57

Dzisiejszy dzień przyniósł jeszcze ciekawsze informacje działań pisogrodu A tymczasem państwo PiS niszczy niezależne media i zatrzymuje dziennikarzy '''''''''''''''''' "Do naszej redakcji weszło w poniedziałek kilkunastu agentów Centralnego Biura Śledczego Policji. Przez 11 godzin wynosili kopie dysków redakcyjnych i księgowych. Zatrzymali też redaktora naczelnego Romana Kotlińskiego" - poinformowała redakcja tygodnika. Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej Redakcja poinformowała o akcji CBŚP w oświadczeniu opublikowanym na swoich stronach we wtorek. "W poniedziałek 15 lutego w godzinach przedpołudniowych do naszej redakcji weszło kilkunastu agentów policji. Funkcjonariusze CBŚP dokonali zatrzymania Romana Kotlińskiego - redaktora naczelnego i wydawcy 'Faktów i Mitów'" - czytamy. Według informacji dziennikarzy funkcjonariusze przez 11 godzin wynosili z redakcji przy ul. Zielonej w Łodzi kopie dysków redakcyjnych i księgowych oraz m.in. część dokumentów księgowych w wersji papierowej. "Przesłuchano czterech pracowników redakcji. Po sześciu godzinach akcji agent CBŚP przetrząsnął biurka dziennikarzy, już po ich wyjściu z redakcji" - informują. "Fakty i Mity": To atak na naszą redakcję "Fakty i Mity" są tygodnikiem antyklerykalnym. Pismo założył były ksiądz Roman Kotliński, który w poprzedniej kadencji Sejmu był posłem Ruchu Palikota. Redakcja "FiM" objęła tajemnicą dziennikarską większość materiałów wyniesionych przez CBŚP z budynku. Funkcjonariusze działali na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. Na razie nie wiadomo, w jakiej sprawie toczy się postępowanie. Prokuratura nie chce komentować akcji funkcjonariuszy CBŚP i zatrzymania Romana Kotlińskiego. Poinformowała "Wyborczą", że dopiero wyda komunikat. "Według naszych ustaleń prowadzone śledztwo nie ma żadnego związku z działalnością redakcji i wydawnictwa, także w wymiarze finansowym. Dotyczy ono podobno spraw prywatnych. Prokuratura nie zwracała się wcześniej do nas o wydanie jakichkolwiek materiałów. W związku z powyższym nasza redakcja traktuje działania władz jako nadużycie i próbę sparaliżowania pracy jednego z nielicznych w Polsce pism niezależnych" - komentują dziennikarze "FiM". "Traktujemy to jako atak na naszą redakcję, tym bardziej że w ostatnich wydaniach ostro krytykowaliśmy obecny rząd i sam PiS" - dodają. W ostatnim numerze rzeczywiście opisywali "kolesiostwo i nepotyzm PiS", a także "spłacanie z pieniędzy podatników długów PiS u ojca Rydzyka". "Roman Kotliński do tej pory nie wrócił" Redakcja informuje, że pomimo zamieszania próbuje wydać kolejny numer tygodnika. "O rozwoju wydarzeń będziemy na bieżąco informować na naszej stronie internetowej oraz napiszemy o tym szerzej w najbliższym numerze tygodnika. O ile oczywiście nasza praca nie zostanie zupełnie sparaliżowana przez władze..." - napisali. "Redaktor naczelny 'FiM' nie wrócił jeszcze do redakcji, nie wiadomo, czy postawiono mu jakieś zarzuty" - informuje serwis Wirtualne Media. - Jestem wstrząśnięty tym, co się wydarzyło. To chyba bezprecedensowe wydarzenie w dziejach mediów w III RP - zarówno co do skali przeszukań, jak i faktu, że najście służb na redakcję nie miało związku z żadną naszą publikacją - mówi Wirtualnym Mediom Adam Cioch, członek zarządu spółki Błaja News wydającej "Fakty i Mity". wyborcza.pl/1,75478,19633193,agencji-cbs-weszli-do-siedziby-faktow-i-mitow-redaktor-naczelny.html#ixzz40LBmKnQQ

kalafior, 16.02.2016 21:32

@tomekx Przez 4 lata bedziesz wklejał na MN swoja błazenade?A po 500 zł na dziecko to pierwszy pobiegnie.

ktosik78, 16.02.2016 21:31

Dla Tomex zauważ, że skecz ten został wyemitowany w TVP 31 grudniu 2015 r., kiedy prezesem telewizji publicznej był Janusz Daszczyński (od 29 lipca 2015 do 8 stycznia 2016). Dopiero po nim stanowisko prezesa objął Jacek Kurski i w życie wyszła ustawa medialna autorstwa PiS. Więc nie wprowadzaj w błąd za propagandystą Lisem

starymoher, 16.02.2016 21:08

Tytuł jest bulwersujący ale wprowadza w błąd.Budżet przecież został uchwalony,a że z felerem to już inna sprawa.

AntyPIS, 16.02.2016 20:50

Coś mi się wydaje, że zorganizowanie dwóch identycznych "referendum" w sprawie odwołania burmistrzów Wadowic i Andrychowa coraz bardziej staje się realne. Jeden nie robi nic a drugi udaje ciągły sukces. Mieszkańcy już nie wiedzą co lepsze- czy dawać się robić w konia czy pogodzić się z zacofaniem.

tomekx, 16.02.2016 20:35

Błazenada to jest dopiero w TV PiS TVP ocenzurowało skecz kabaretu Ani Mru-Mru o Gwiezdnych Wojnach? "Wycięto fragment o PiS - TVP wycięła z naszego wystąpienia słowa "Prawo i Sprawiedliwość" - twierdzi Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru-Mru w wywiadzie dla "Newsweeka". Skecz "Gwiezdne Wojny wg PiS" miał premierę w telewizyjnej Dwójce. wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19632743,tvp-ocenzurowalo-wystep-kabaretu-ani-mru-mru-wycieto.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta