Kilka dni temu pisaliśmy o skandalicznym zachowaniu przewodniczącego Rady Miejskiej w Kętach Marka Nycza. Podczas sesji Rady, przewodniczący nie dopuścił do głosu jednego z mieszkańców i potargał jego pismo. Nie przebierał także w słowach.
Całą sytuację opisaliśmy tutaj: Zobacz: Skandaliczne zachowanie przewodniczącego Rady Miejskiej. Prostackie odzywki, potargane pismo...
Mieszkańcom bardzo nie spodobało się zachowanie M. Nycza. Po naszej publikacji w internecie zawrzało. Sprawą zainteresowały się ogólnopolskie media oraz organizacje społeczne.
W środę (12.02.) burmistrz Kęt Krzysztof Klęczar podczas wizyty w Radiu Bielsko postanowił wytłumaczyć przewodniczącego, zaznaczając że nie podoba mu się jego zachowanie ale przecież każdy popełnia błędy.
-Zupełnie się nie dziwie, że ogólnopolskie organizacje, które działają w sferze dostępności informacji publicznej tak zareagowały, ponieważ znając ten wycinek rzeczywistości, który można zobaczyć oglądając relację z sesji, gdzie tylko słowa i gesty przewodniczącego zostały nagrane, można wyciągnąć wnioski, takie jak zostały wyciągnięte. – mówił burmistrz. - Ja też to wystąpienie przewodniczącego oceniam negatywnie, mimo że jest moim bliskim znajomym od lat. Takie zachowanie nie powinno mieć miejsca. Jednak wszyscy jesteśmy tylko ludźmi a błędów nie popełnia tylko ten co nikt nic nie robi. Kto z nas przynajmniej raz w życiu nie zachował się w sposób niewłaściwy? – pytał retorycznie burmistrz. - Pan przewodniczący zrozumiał swój błąd i przeprosił. Dla mnie to zamyka sprawę. – stwierdził K. Klęczar.
Włodarz miasta stwierdził także, że petycja w sprawie odwołania przewodniczącego M. Nycza jest bezsensowa, gdyż podpisało ją kilkanaście osób a na Marka Nycza w wyborach zagłosowało kilkaset osób.
Burmistrz powiedział też, że mieszkaniec którego dotyczy sprawa, od razu po feralnej sesji, zgłosił się do pracodawcy Marka Nycza (czyli burmistrza Andrychowa Tomasza Żaka, gdyż Marek Nycz jest redaktorem naczelnym urzędowego Radia Andrychów) dopytując o niego. Zdaniem burmistrza Kęt to już jest nagonka.
- Przewodniczący Nycz po prostu został sprowokowany. – broni burmistrz przewodniczego.
K. Klęczar wytłumaczył się także dlaczego poprosił o pomoc Straż Miejską. Otóż ten właśnie mieszkaniec na jednym z portali społecznościowych ogłosił, że pokaże na sesji „jak usunąć szkodnika z przestrzeni publicznej”. Włodarz Kęt twierdzi, że musiał tak zareagować dla bezpieczeństwa całej Rady.
Brak komentarzy