„Pan jak zwykle kłamie” – kto i do kogo tak miał powiedzieć?

Ostatnia sesja Rady Powiatu w Wadowicach była bardzo burzliwa z powodu odwołania ze stanowiska wiceprzewodniczącego Zbigniewa Małeckiego. Ale nie tylko dlatego…

Pod koniec sesji wicestarosta Andrzej Górecki (PSL) wyczytał pismo, które otrzymał od byłego starosty a obecnie radnego powiatowego Jacka Jończyka (Nowoczesny Samorząd), dotyczące wezwania do usunięcia naruszenia  jego dóbr osobistych:

"W związku z naruszeniem moich dóbr osobistych w postaci wypowiedzi na sesji Rady Powiatu w Wadowicach w  dniu 7 grudnia 2016 roku skierowanej do mnie po mojej wypowiedzi, w punkcie oświadczenia radnych, cytat: „Pan jak zwykle kłamie”. Żądam aby przeprosił mnie Pan osobiście na sesji Rady Powiatu Wadowickiego.

Na podstawie artykułu 24 Kodeksu Cywilnego wzywam Pana Andrzeja Góreckiego do przeprosin podczas sesji następującej treści:

"W związku z moją wypowiedzią podczas sesji w dniu 7 grudnia 2016 roku w punkcie oświadczenia radnych, przepraszam radnego powiatowego Jacka Jończyka za słowa wypowiedziane do niego cyt. "Pan jak zwykle kłamie.." Moim celem nie było naruszenie dóbr osobistych radnego Jacka Jończyka czy obrażanie go. Wyrażam ubolewanie z powodu mojej emocjonalnej i nieprawdziwej wypowiedzi. Andrzej Górecki - wicestarosta wadowicki".

- odczytał wicestarosta Górecki.

Powyższe przeprosiny miały zostać wypowiedziane na sesji, która odbyła się w czwartek (29.12.). Jednak wicestarosta Andrzej Górecki przywołał to pismo, nie po to aby przeprosić Jacka Jończyka tylko żeby wytłumaczyć wszystkim, że on nie czuje się winny. Jak twierdzi rzeczywiście powiedział, że były starosta kłamie ale słów „jak zwykle” nie użył i przepraszał nie będzie a Jacek Jończyk jeśli ma takie życzenie może przenieść sprawę na drogę sądową.

Reasumując były starosta oskarża obecnego wicestarostę o to, że zabronił kierownikowi Wydziału Edukacji, Zdrowia i Spraw Społecznych udostępnienia mu pisma dotyczącego środków finansowych na zakup karetki. Jak twierdzi Andrzej Górecki nic takiego nie miało miejsca i podtrzymuje, że Jacek Jończyk w tej sprawie kłamie.