Niedawno wojewoda Małopolski Jerzy Miller ogłosił rządowe plany w zakresie inwestycji przeciwpowodziowych w Małopolsce. Dokończenie inwestycji pod Wadowicami ma być jednym z głównym punktów tego planu w województwie. Zapora ma bowiem stanowić zabezpieczenie przeciwpowodziowe nie tylko dla miejscowości zlokalizowanych przy rzece Skawa poniżej Świnnej Poręby, ale także Krakowa.
Czyżby rządzący wreszcie zrozumieli, że lepiej przeciwdziałać powodziom, budując zapory i zbiorniki retencyjne, niż później przeznaczać grube miliony na usuwanie szkód powodziowych?
Rządowy program zakłada wykonanie szeregu inwestycji. Oprócz dokończenia budowy zapory w Świnnej Porębie, także umocnienie wałów na rzekach, budowę zbiorników retencyjnych i przepompowni. Powstać mają również mapy zagrożenia powodziowego, a w planach jest uruchomienie system wczesnego ostrzegania przed „wielka wodą”. Na to wszystko mają być pieniądze w najbliższych latach. Koszty wdrożenia programu oszacowano na ponad 12 mld zł.
Na razie trwają prace nad przyszłorocznym budżetem państwa. W projekcie wstępnie zapisano, że na zaporę przeznaczone zostaną 254 miliony zł. Taka kwota pozwoliłaby na znacznie przyspieszenie prac. Byłyby nadzieje, że tę wlokącą się od ponad 20 lat inwestycję uda się zakończyć w 2012 roku.
To jednak dopiero przymiarki budżetowe. Samorządowcy i mieszkańcy doskonale pamiętają nie takie obietnice składane przez polityków. Później te deklaracje były brutalnie weryfikowane przez rzeczywistość. Jak będzie tym razem?
- info
Brak komentarzy