Samorządowcy w różny sposób inaugurują start swojej kampanii wyborczej. Tak zaczął burmistrz Kęt.
Burmistrz Kęt podsumował kadencję i zapowiedział walkę o reelekcję
Samorządowcy w różny sposób inaugurują start swojej kampani wyborczej. Rządzący od 4 lat burmistrz Kęt Tomasz Bąk zwołał w środę (1.10) konferencję prasową, podczas której podsumował minione 4 lata. Burmistrz przedstawił oczywiście sytuację w samych superlatywach, ale nie uniknął też wypowiedzi z trudniejszych tematach.
Tomasz Bąk przekonywał, że w tej kadejncji gmina gmina Kęty otrzymała nową dynamikę rozowju.
Zrobiłem podsumowanie, aby pokazac inwestycje i jak bardzo zmieniła się gmina Kęty w minionych 4 latach i jak wiele jest jeszcze do zrobienia - mówił.
Podsumowanie burmistrza liczy 70 stron, na których opisano wszystkie inwestycje wykonywane w tej kadencji. Jest tego sporo: modernizacja rynku, budowa kolejnego etapu obwodnicy miasta, nowy plac targowy, nowe ulice i chodniki na terenie całej gminy, odbudowa Młynówki Czanieckiej, rozbudowa kanalizacji na terenie gminy, skatepark, remonty szkół. Bardzo długa lista mniejszych i większych inwestycji.
W ciągu tych 4 lat zrobilismy wiele, aby w gminie Kęty lepiej się mieszkało, aby była to gmina przyjazna dla mieszkańców i gości – mówił kęccki burmistrz i wyliczał, że w minionych 4 latach stytuacja demograficzna utrzymuje się niemal na tym samym poziomie (ok. 35 tys. mieszkańców w całej gminie), a gmina może się poszczycić wieloma przedsięwzięciami, dzięki którym zasłynęła ponadlokalnie: jak choćby Dni Kęt, na które co roku zapraszane są muzyczne gwiazdy, pierwszoligowa drużyna siatkarzy Kęczanina (wiele lat temu T. Bąk był jednym z założycieli tego klubu) czy budżet obywatelski – mieszkańcy sami decydują w głosowaniu na jakie bliskie im inwestycje należy przekazać pieniądze z lokalnej kasy.
Gmina Kęty, przekonywał włodarz, to także miejsce przyjazne dla mieszkańców pod innym względem: od 4 lat podatki lokalne utrzymywane są na tym samym poziomie, a gmina zdaniem burmistrza zapewnia miejsca w przedszkolach dla niamal wszystkich chętnych dzieci. Mimo, że podatki nie są podwyższane – stale rosną dochody gminy.
Jesteśmy dumni z tego, co udało się osiągnać – podkreślał burmistrz.
A czego nie udało się osiągnać? Tutaj burmistrz wymienił m.in. opóźnienia w uruchomieniu kęckiej strefy ekonomicznej, ciągły brak kanalizacji w Witkowicach i Bulowicach – największych sołectwach gminie, brak mieszkań dla rodzin w trudnej sytuacji finansowej.
Burmistrz odniósł się także do medialnych informacji o tym, że gmina Kęty jest mocno zadłużona. Obecnie kęckie kredyty wynoszą aż 49 mln zł, a kiedy Tomasz Bąk obejmował stanowisko – wynosiły – 21 mln zł.
Burmistrz przekonywał jednak, że tylko dzięki powiększeniu zadłużenia możliwe było wykonanie tak wielu inwestycji.
Bez inwestycji gmina byłaby tylko administrowana, a tak – mamy rozówj – uważa burmistrz.
Zapewniał, że wszystkie decyzje finansowe w minionych latach były zgodne z planem, a gmina jest wiarygodnym partnerem dla banków i innych instytucji. - Spłacamy kredyty na bieżąco. Na dodatek stale rosną dochody gminy. To pozwala nam na bezpieczne funkcjonowanie. Nie ma żadnego zagrożenia dla finansów gminy, która w ostatnich latach rozwija się bardzo dynamicznie – mówił burmistrz.
Dlatego zapowiedział, że w wyborach 16 listopada będzie walczył o reelekcję. - Po pierwsze dlatego, że chciałbym kontynuować przedsięwzięcia już rozpoczęte, a jest ich sporo. Po drugie dlatego, że mam coś do udowodnienia – mówił Tomasz Bak. Dodał, że nie jest osobą, która chowa głowę w piasek w czasie, gdy spada na niego krytyka ze strony przedstawicieli lokalnej opozycji.
Jednym z konkurentów Tomasza Bąka w listopadowych wyborach będzie radny Krzysztof Klęczar.
Rządzący od 4 lat burmistrz Kęt Tomasz Bąk zwołał w środę (1.10) konferencję prasową, podczas której podsumował minione 4 lata. Burmistrz przedstawił oczywiście sytuację w samych superlatywach, ale nie uniknął też wypowiedzi z trudniejszych tematach.
Tomasz Bąk przekonywał, że w tej kadencji gmina gmina Kęty otrzymała nową dynamikę rozwoju.
- Zrobiłem podsumowanie, aby pokazać inwestycje i jak bardzo zmieniła się gmina Kęty w minionych 4 latach i jak wiele jest jeszcze do zrobienia - mówił.
Podsumowanie burmistrza liczy 70 stron, na których opisano wszystkie inwestycje wykonywane w tej kadencji. Jest tego sporo: modernizacja rynku, budowa kolejnego etapu obwodnicy miasta, nowy plac targowy, nowe ulice i chodniki na terenie całej gminy, odbudowa Młynówki Czanieckiej, rozbudowa kanalizacji na terenie gminy, skatepark, remonty szkół. Lista mniejszych i większych inwestycji jest bardzo długa.
- W ciągu tych 4 lat zrobiliśmy wiele, aby w gminie Kęty lepiej się mieszkało, aby była to gmina przyjazna dla mieszkańców i gości – mówił kęccki burmistrz i wyliczał, że w minionych 4 latach stytuacja demograficzna utrzymuje się niemal na tym samym poziomie (ok. 35 tys. mieszkańców w całej gminie), a gmina może się poszczycić wieloma przedsięwzięciami, dzięki którym zasłynęła ponadlokalnie: jak choćby Dni Kęt, na które co roku zapraszane są muzyczne gwiazdy, pierwszoligowa drużyna siatkarzy Kęczanina (wiele lat temu T. Bąk był jednym z założycieli tego klubu) czy budżet obywatelski – mieszkańcy sami decydują w głosowaniu na jakie bliskie im inwestycje należy przekazać pieniądze z lokalnej kasy.
Gmina Kęty, przekonywał włodarz, to także miejsce przyjazne dla mieszkańców pod innym względem: od 4 lat podatki lokalne utrzymywane są na tym samym poziomie, a gmina zdaniem burmistrza zapewnia miejsca w przedszkolach dla niemal wszystkich chętnych dzieci. Mimo, że podatki nie są podwyższane – stale rosną dochody gminy.
- Jesteśmy dumni z tego, co udało się osiągnąć – podkreślał burmistrz.
A czego nie udało się osiągnąć? Tutaj burmistrz wymienił m.in. opóźnienia w uruchomieniu kęckiej strefy ekonomicznej, ciągły brak kanalizacji w Witkowicach i Bulowicach – największych sołectwach gminie, brak mieszkań dla rodzin w trudnej sytuacji finansowej.
Burmistrz odniósł się także do medialnych informacji o tym, że gmina Kęty jest mocno zadłużona. Obecnie kęckie kredyty wynoszą aż 49 mln zł, a kiedy Tomasz Bąk obejmował stanowisko – wynosiły – 21 mln zł.
Burmistrz przekonywał jednak, że tylko dzięki powiększeniu zadłużenia możliwe było wykonanie tak wielu inwestycji.
- Bez inwestycji gmina byłaby tylko administrowana, a tak – mamy rozwój – uważa burmistrz.
Zapewniał, że wszystkie decyzje finansowe w minionych latach były zgodne z planem, a gmina jest wiarygodnym partnerem dla banków i innych instytucji. - Spłacamy kredyty na bieżąco. Na dodatek stale rosną dochody gminy. To pozwala nam na bezpieczne funkcjonowanie. Nie ma żadnego zagrożenia dla finansów gminy, która w ostatnich latach rozwija się bardzo dynamicznie – mówił burmistrz.
Dlatego zapowiedział, że w wyborach 16 listopada będzie walczył o reelekcję. - Po pierwsze dlatego, że chciałbym kontynuować przedsięwzięcia już rozpoczęte, a jest ich sporo. Po drugie dlatego, że mam coś do udowodnienia – mówił Tomasz Bąk. Dodał, że nie jest osobą, która chowa głowę w piasek w czasie, gdy spada na niego krytyka ze strony przedstawicieli lokalnej opozycji.
Jednym z konkurentów Tomasza Bąka w listopadowych wyborach będzie lider opozycji radny Krzysztof Klęczar, ale być może kandydatów na główne stanowisko w mieście będzie więcej.
michall, 05.10.2014 18:12
berni ty jesteś starym zgredem chyba, pewnie kolega Klęczara
berni, 03.10.2014 17:02
A możesz mi wyjaśnić, co zrobiono? Napisano 70 stron... Popraw loczki i zamelduj szefowi, że czuwasz na mam newsa. Kęczanie bardzo sobie cenią Bąka, bo takiego burmistrz jajcarza nie było w tym mieście nigdy.
ulubieniec, 03.10.2014 14:37
berni,Ty albo nie jesteś z Kęt,albo awersja do Bąka sprawiła niezdolność do postrzegania tego co w Kętach przez te cztery lata zrobiono.
berni, 02.10.2014 17:52
Smutne żarty... z kęczan. Ten pan będzie długo wspominany, jako najgorszy burmistrz w historii miasta. Roztrwonił dziesiątki milionów złotych na imprezy i kluby swoich kolesi, a z inwestycji ma na koncie ledwie skatepark, jedną uliczkę i targowisko na boisku. Wolne jaja!