Normalnie po wykręceniu numerów 998 i 112 dodzwaniamy się do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Wadowicach. Nie we wtorek. Wszystkie połączenia były przekierowywane na CPR w... Krakowie. Dyspozytorzy krakowskiego CPR musieli przyjmować zgłoszenia z powiatu wadowickiego i "drogą służbową" przekazywać je do strażaków zawodowych w Wadowicach i Andrychowie.
A było kilka interwencji, m.in kraksa z udziałem dwóch samochodów osobowych i ciężarówki w Inwałdzie na drodze krajowej 52. Trzy osoby zostały ranne, w tym jedna ciężko.
---
Jak się okazuje, problem był nie tylko z dodzownieniem się na numery alarmowe wadowickiej straży. "Komórki" wszystkich sieci często były "zajęte" lub "poza zasięgiem". Szwankowała też łączność z telefonami stacjonarnymi.
Przyczyny wszystkich tych kłopotów były dwie. Kradzież ponad 100 m światłowodu, do której doszło w nocy na moście kolejowym w Woźnikach k. Wadowic. Na dodatek we wtorek do uszkodzenia światłowodu doszło także w Wapienicy, dzielnicy Bielska-Białej. Bielską awarię, mającą podobne "objawy", odczuli wszyscy abonenci w strefie numeracyjnej 0-33, a więc także w Wadowicach i całym powiecie wadowickim. W sumie we wtorek problemy z łacznością miało ok. 300 tys. abonentów na Podbeskidziu.
bober88, 24.02.2010 16:46
bez chleba można by przeżyć, bez łączności nie ;)
konior, 24.02.2010 13:53
jak łatwo można ten świat dziś sparaliżować. Bez telefonu jak bez chleba?:)
lukas, 24.02.2010 08:16
która to sieć tak skubie czy może serwis jakiś?
kamil, 23.02.2010 23:24
jak widać nie tylko starsze panie mogą paść ofiarą oszustów...:)
Suszanin, 23.02.2010 21:53
a mnie wzięli za naprawę komórki 30 zł powiedzieli że mi system padł.