reklama
reklama

Kto chodzi do kina

Kultura - Rozrywka, Wiadomości, 19.02.2010 17:10, ks
W piątek wieczorem w kinie „Centrum” w Wadowicach widzowie obejrzeli pierwszy film w wersji trójwymiarowej. A co z kinem w Andrychowie?
Kto chodzi do kina

W powiecie wadowickim działają obecnie dwa kina: „Centrum” w Wadowicach i „Beskid” w Andrychowie. To andrychowskie ma za sobą bardzo burzliwe lata. Trudno już zliczyć kolejnych właścicieli i zarządowców, którzy prowadzili andrychowski przybytek X Muzy.

Od połowy 2009 roku kino ma kolejnego właściciela – jest nim Centrum Kultury i Wypoczynku. Dyrektor tej instytucji Łukasz Dziedzic postawił na mocną kampanię promocyjną. Na ulicach miasta nie brakuje plakatów, zapraszających na filmy. Informacje z bieżącym repertuarem rozwieszane są także na setkach klatek schodowych w budynkach wielorodzinnych w Andrychowie. Jakie przynosi to efekty?

Niedawno sprawozdanie z działalności CKiW, w tym kina, trafiło na sesję Rady Miejskiej. Radni dobrze ocenili tę działalność.

Oto jak kino "Beskid" wygląda w liczbach.

  • od połowy września 2009 w „Beskidzie” odbyło się 56 seansów
  • wszystkie filmy obejrzało 3529 osób, w tym 1834 osoby - to uczniowie ze szkół gminy Andrychów.
  • Nową ofertą są organizowane we wtorki pokazy filmów w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Ftorek”. Na dziesięć pierwszych seansów przyszło 161 osób.


Liczby więc na razie nie „porażają”. Mieszkańcy chodzą na filmy do „Beskidu”, ale mimo wszystko chyba niezbyt często. Prawdopodobnie gdyby kino nie działało w strukturach CKiW, „na wolnym rynku” nie miałoby szans się utrzymać. Zresztą to powoli już staje się regułą, że kina w małych miastach działają tylko w strukturach publicznego zarządcy, jakim są gminne placówki kulturalne. Tak jest w Andrychowie, Wadowicach czy Kętach. Prywanie raczej się nie opłaca.

Ale trzeba iść dalej. Cyfryzacja kina, jak w Wadowicach, wydaje się nieunikniona, a to oznacza już poważniejszą inwestycję niż plakaty na ulicach i klatach schodowych.

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

asquit, 22.02.2010 20:06

nie wiem czy zauważyłeś, ale mało kto tutaj twierdzi że kino jest niepotrzebne, a wrecz przeciwnie. Nawet w tekście stoi jak byk w małych miastach kina działają tylko dzieki dotacji z pub licznej kasy i to wcale nie oznacza że ma ich nie być. A czy 500 widzów miesięcznie to dużo - to już każdy sobie osądza sam,. W zachwyty nie ma co popadać. Ja prywatnie wolę raz na jakis czas po prostu wyrwać się z rodziną z tego miasta i zapłacić do 20 zł za bilet w Bielsku czy Krakowie, więc ze mnie widz kina Beskid nie będzie na pewno.

kem11, 22.02.2010 15:58

Hmmm...policzmy: - 3,5 miesiąca wyświetlania seansów - 3529 widzów w tym czasie - 56 seansów Co daje średnio 1000 osób miesięcznie, a ok. 63 osoby na seansie. Odliczając szkoły to i tak prawie 500 osób co miesiąc. I to w przypadku, gdzie niedaleko nam do bielskich multipleksów. A w przypadku gdy rodzic chce wysłać ze szkoły swoją pociechę to co bardziej mu będzie odpowiadać: wyjazd do Bielska za 25 zł, czy wyjście do kina w Andrychowie za 10 zł?? Zastanawiam się jaka frekwencja zadowoliłaby autora i niektórych komentujących. Bo coś tu widać, że nie bardzo orientują się w realiach działania kin w małych miastach, które dotowane są już praktycznie zawsze ze środków samorządowych. Patrz przykład Wadowic, Kęt czy Oświęcimia.

tomekx, 21.02.2010 12:09

na kino do którego mało kto chodzi kasa jest ale na dotacje dla klubów sportowych, jak Halny , które setkom dzieciaków zapewniają wolny czas, dają 1,5 tyś rocznie. Śmiech na sali Ale mozna to zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi - sala kinowa znajduje się w budynku parafii. Wiadomo - trzeba go ogrzać za miejskie pieniądze, utrzymać a tylko przy okazji prowadzić kino.

ster, 19.02.2010 21:03

Kino \"na wolnym rynku\", w prywatnych rękach, już próbowało się w Andrychowie utrzymać i niestety, pomimo pewnych inwestycji w sprzęt (np. perełkowy ekran!) w 2007 r. upadło!!! Zostało to odnotowane na stonie: http://www.andrychow.org/?s=kino

lukas, 19.02.2010 19:07

ja tam nie byłem ale skoro pare osób ma potrzebę zobaczenia filmu w Beskidzie to niech sobie to kino istnieje