W najbliższy czwartek w sali koferencyjnej krytej pływalni "Delfin" odbędzie się nadzwyczajne walne zebranie członków klubu.
Prezes klubu Marek Ciepły stoi przed nie lada trudnym zadaniem. Występujący w IV lidze seniorzy Skawy chluby miastu w tym sezonie nie przynoszą. W rundzie jesiennej Skawa zdołała wywalczyć zaledwie 2 punkty. Piłkarze z Wadowic regularnie przegrywali, tracąc po 5 goli, a w końcówce rundy normą była strata 8 bramek. Nieważne czy na wyjeździe, czy na własnym stadionie. Skawa zdecydowała odstawała od innych czwartoligowych drużyn.
- To w tej chwili najbardziej palący temat - przyznaje Marek Ciepły w rozmowie z Polską Gazetą Krakowską (4.12).
Wszyscy spodziewają się zmian, które powinny doprowadzić do poprawy sportowej formy drużyny w rundzie wiosennej. Utrzymać się w IV lidze będzie bardzo trudno, bo strata do „bezpiecznej strefy” to aż 18 punktów! Teoretycznie jednak nie jest to niemożliwe. Najważniejsze jednak, aby piłkarska Skawa przestała przynosić Wadowicom wstyd.
Czy takie zmiany lub ewentaualne decyzje zapadną podczas nadzywczajnego walnego?
Swoją drogą, to dziwne, że w stolicy powiatu nie ma grupy ludzi, którym zależałoby na dobru piłkarskiej drużyny - jakby nie było, sportowej wizytówki miasta. Teraz, w zimie wszyscy kibice oczekują na przełomowe decyzje.
Brak komentarzy