Beskidzka Droga Integracyjna, bo o niej mowa, ma rozwiązać większość problemów komunikacyjnych regionu. Zwłaszcza w takim mieście, jak Andrychów, który dotychczas nie doczekał się prawdziwej obwodnicy. 70 km nowej czteropasmowej trasy z Głogoczowa do Bielska-Białej, ze zjazdami do miast – o czymś takim marzą chyba wszyscy kierowcy.
Jest to inwestycja szczególnie ważna dla Andrychowa. Prawdziwa obwodnica miasta miała być budowana już podobno w 2009 roku, ale w związku z planami budowy BDI - to już nieaktualne. W mieście budowana jest za to cos co można nazwać miniobwodnicą. Prawdopodobnie samodzielna, porządna obwodnica Andrychowa nigdy nie powstanie. Teraz wszyscy mówią tylko o Beskidzkiej Drodze Integracyjnej. Jej przebieg na andrychowskim odcinku został już wstępnie wyznaczony.
Problem w tym, że przy projektowaniu tej trasy już pojawiły się wielomiesięczne poślizgi. Ludzie chcą jeździć nowymi, szerokimi drogami, ale nie chcą mieć takich przed swoimi oknami. Stąd liczne protesty w wielu gminach. W Andrychowie budowę popierają, ale muszą czekać na rozstrzygnięcia w innych gminach.
Budowa BDI miała rozpocząć się 2011, później mówiono o 2012 roku. Ale - biorąc pod uwagę liczne protesty - te plany można między bajki włożyć. Obiecywać, oczywiście można zawsze. Zwłaszcza przed wyborami.
Pytanie, czy w ogóle plany budowy BDI można włożyć między bajki? Co sądzą na ten temat mieszkańcy? Proponujemy udział w sondzie. Już nie stawiamy pytania, czy budowy BDI przed 2012 roku jest realna. Pytamy, że BDI powstanie przed 2015 rokiem? To kilka lat, przy sprzyjających okolicznościach wystarczająco długi okres, aby taką trasę wybudować.
Głosowanie trwa. Zapraszamy do udziału w naszej sondzie (obok)
Brak komentarzy