Ulica Włókniarzy to teraz wielki plac budowy. Droga nie jest jednak zamknięta ani dla przechodniów ani dla samochodów a ruch jest, jak zawsze na tej ulicy, bardzo duży. Teraz przy okazji remontu zrobiło się także niebezpiecznie zwłaszcza dla dzieci przechodzących przez jezdnię do szkoły.
Rodzice apelują do włodarzy miasta, by przy przyjściu dla pieszych obok Szkoły Podstawowej nr 4 zatrudnić osobę, która przeprowadzała by dzieci przez pasy – tak jak to jest przy szkole "Dwójce". Taką funkcję może też pełnić straż miejska.
Jest bardzo niebezpiecznie, wielkie koparki, sprzęty, mnóstwo samochodów, które parkują gdzie popadnie. Skoro przy "Dwójce" jest taki przeprowadzacz to dlaczego tutaj nie może go być? Zwłaszcza teraz, kiedy jest tak niebezpiecznie przy tym remoncie. – martwią się rodzice.
Bezpieczeństwo dzieci powinno być jednym z priorytetów gminnych włodarzy.
maria, 24.09.2017 07:38
przeprowadzacz bo kierowcy zagrażają dzieciom???? Policja S miejska walić mandaty odbierać prawo jazdy za rozmowy przez telefon podczas prowadzenia pojazdu w terenie zabudowanym a nie przeprowadzacz nawet nie wiem kto wymyślił to słowo przeprowadzacz.
rafi, 23.09.2017 10:54
Pytanie czemu nikt na bierzaco nie zasypuje dziur ktore wylatuja co chwile,obecnie jest juz kilkadziesiat pół metrowych,a dzieci tam przechodzi kilka o 7.40rano i potem ok.13.40.wiec temat zbyteczny.a zdjecia byly robione 2tygodnie temu,obecnie wykopy sa na podkowie.
Betty, 23.09.2017 10:41
Postawić patrol Straży Miejskiej pod arkadami żeby walili mandat, jaki się należy za nieustąpienie pieszemu na przejściu lub niezatrzymanie się przed przejściem gdy jadący z naprzeciwka się zatrzymał (nagminny przejaw chamstwa) i.... leciałby tysiąc za tysiącem - gmina się wzbogaci i przeprowadzacz okaże się zbędny.