Dyżurny oświęcimskiej komendy Policji oraz policjanci z Komisariatu Policji w Zatorze pomogli znaleźć nocleg dwóm matkom i znajdującej się pod ich opieką ósemce dzieci.
Do zdarzenia doszło w nocy z 20 lipca. O godzinie 22:00 dyżurny z oświęcimskiej komendy Policji odebrał nietypowy telefon. Mieszkanka Białegostoku informowała, że wraz czwórką swoich dzieci oraz znajomą pod której opieką również znajdowało się czworo dzieci, przebywały na terenie parków rozrywki w Zatorze. Wieczorem, kiedy chciały już wracać do Krakowa, gdzie były zameldowane w jednym z hoteli okazało się, że kierowca ostatniego autobusu nie zabrał ich, ponieważ autokarem podróżowała regulaminowa liczba pasażerów. Turystka oświadczyła także, że nie ma wystarczających środków finansowych, ani na zamówienie taksówki, ani też na wynajęcie pokoju hotelowego.
- Dyżurny, widząc trudną sytuację, w której znalazły się obie matki, przekazał, że pomoc zostanie niezwłocznie zorganizowana. Następnie skontaktował się z policjantami z Komisariatu Policji w Zatorze, którym przekazał, aby udali się do proboszcza zatorskiej parafii. W rozmowie z księdzem funkcjonariusze ustalili, że matki i ich dzieci w wieku od 4 do 14 lat otrzymają nocleg - informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik KPP Oświęcim.
W ciągu niespełna 40 minut matki wraz dziećmi znalazły schronienie w budynkach należących do Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Wojciecha i św. Jerzego w Zatorze.
źróło: policja
Brak komentarzy